To miała być zwykła uroczystość pożegnania odchodzącego na emeryturę komendanta iławskiej policji insp. Waldemara Pankowskiego. Inspektor jednak w swoim przemówieniu gorzko mówił o kulisach swego odejścia. Jak podkreślał, przechodzi na emeryturę, bo zwierzchnik chciał go przenieść aż do oddalonego o około 200 km Giżycka, nie biorąc pod uwagę jego sytuacji rodzinnej.

O całej sprawie poinformował portal infoilawa.pl. Jak podkreśla portal, już początek wystąpienia insp. Waldemara Pankowskiego był bardzo mocny. 

Czy polską policję stać na to, żeby zwolnić policjanta w wieku 45 lat z dnia na dzień i płacić mu 10 tysięcy emerytury miesięcznie? - pytał insp. Pankowski. Panie Komendancie Główny Policji, czy pan zezwala na to, aby pana podwładni, komendanci wojewódzcy, zarządzali w tej sposób swoimi kadrami, marnowali zasoby ludzkie i środki publiczne? Sam słyszałem w wywiadzie, którego pan udzielił, że będzie pan walczył o każdego policjanta, że nie pozwoli pan odejść na emeryturę - jak to się ma do mojego przypadku? - mówił Pankowski.

"Propozycja, której przyjąć nie mogłem"

Jak tłumaczył, jego przełożony, komendant wojewódzki policji w Olsztynie, złożył mu propozycję objęcia komendantury w Giżycku. Tylko 200 km, 2,5 godziny jazdy - zaznaczył. Komendant nie rozpatrzył mojej sytuacji życiowej, że mam rodzinę, dzieci, tylko podjął tę decyzję ad hoc. Wiadomo, że to propozycja, której przyjąć nie mogłem. Mam żonę, 6-letnią córkę i dwójkę dzieci, które już straciłem dzięki policji, można powiedzieć, bo cały czas pracowałem - tłumaczył.

Jak można takiego człowieka, z takimi kwalifikacjami i doświadczeniem, pozbawić z dnia na dzień możliwości dalszej służby? - mówił Pankowski.

"Komendanci wojewódzcy proponują niewygodnym komendantom jednostki oddalone o 200 km"

Może to polecenie Komendanta Głównego Policji? Że do dnia 10 stycznia trzeba zrobić czystki, "czarne owce" wyeliminować - sugerował. Ruchy kadrowe zaczynają się w całym kraju. Komendanci wojewódzcy proponują niewygodnym komendantom jednostki oddalone o 200 km. Jest to dla mnie bardzo krzywdząca sytuacja - dodał.

Kosztuje mnie to dużo odwagi, ale powiedziałem sobie: dość tego. Muszę stanąć w prawdzie i powiedzieć, jak naprawdę wygląda sytuacja w polskiej policji - mówił Pankowski. Mam nadzieję, że to może nie będzie wystrzał z granatnika - jak w Komendzie Głównej Policji - ale przynajmniej mój przypadek zwróci uwagę innym policjantom, innym komendantom, żeby się nie bali mówić, jak jest w tej formacji - dodał.

Kończąc swoje wystąpienie, Pankowski nie podał ręki obecnemu szefowi warmińsko-mazurskiej policji insp. Mirosławowi Elszkowskiemu.

Komentarz Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie

Całą sprawę skomentowała na portalu X Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie. "Czasami tak jest, że zmiany nie wszystkim się podobają, ale są potrzebne. Dotychczasowy Komendant Powiatowy Policji w Iławie postanowił skorzystać z prawa przejścia na emeryturę, po tym jak odrzucił propozycję przejścia na równorzędne stanowisko, otrzymaną od KWP w Olsztynie" - napisano. Dołączono też do tego wpis, z którego wynika zgodnie z ustawą o policji prerogatywą komendanta wojewódzkiego policji jest powoływanie komendantów powiatowych.