Tłusty czwartek dla wielu jest przyjemnym i wielce wyczekiwanym świętem. Nawet jeśli może mieć długoterminowe konsekwencje wagi ciężkiej. W tym roku będziemy mogli kulinarnie pogrzeszyć 27 lutego. Religijna terminologia jest jak najbardziej uzasadniona, ponieważ tłusty czwartek nierozerwalnie wiąże się z Wielkim Postem i Wielkanocą.

Tłusty czwartek jest świętem ruchomym, zależnym od daty Wielkanocy.

Obchodzimy go w ostatni czwartek przed rozpoczęciem Wielkiego Postu, który dla chrześcijan jest czasem wyrzeczeń i oczekiwania na zmartwychwstanie Chrystusa.

W tym roku tłusty czwartek wypada 27 lutego.

5 marca zakończy się karnawał, rozpocznie Wielki Post, a cielesne przyjemności, takie jak tłuściutkie pączki, pójdą w odstawkę na dłuższy czas.

Rok temu tłusty czwartek obchodziliśmy 8 lutego, a w 2023 r. 16 lutego.

Tłusty Czwartek to kilkusetletnia tradycja

Świętowanie tłustego czwartku ma kilkusetletnią tradycję. W tym kontekście ważne jest samo słowo "tłuszcz". Przez wiele lat, gdy mięso, tłuszcze odzwierzęce, nabiał czy jajka były towarem luksusowym i rzadko jedzonym nawet w zwykłym okresie roku liturgicznego, w Wielkim Poście szczególnie ich sobie odmawiano.

Historyk profesor Jarosław Dumanowski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu mówił w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim, że "pączki powstały z pewnego typu ciast smażonych w tłuszczu. Z drogich, trudnych do otrzymania produktów".

My sobie z tego nie zdajemy sprawy, ale tłuszcz był przez wieki niewspółmiernie drogi, na przykład w porównaniu do chudych mięs czy ryb. W czasach głodu, niedoborów żywieniowych był droższy i bardziej ceniony niż mięso. Dlatego rzeczy smażone w tłuszczu zawsze były czymś świątecznym, niezwykłym - wyjaśnił ekspert.

Tłusty czwartek znany jest także jako zapusty. Oprócz pączków Polacy jedzą tego dnia także np. faworki, zwane gdzieniegdzie chrustami lub chruścikami.

Wielbiciele słodkości pewnie się zdziwią, ale dawniej objadano się pączkami nadziewanymi nie konfiturą z róży czy marmoladą, a słoniną, boczkiem i mięsem. Do tego obficie zapijano je wódką. Zwyczaj jedzenia pączków w wersji słodkiej pojawił się w Polsce około XVI wieku. Wyglądały one nadal nieco inaczej niż obecnie. W środku miały bowiem ukryty mały orzeszek lub migdał. Ten, kto trafił na taki szczęśliwy pączek, miał cieszyć się dostatkiem i powodzeniem.