"Dwóch mężczyzn usłyszało zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Grozi im do trzech lat więzienia" - poinformował we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba. To pokłosie pobicia ratowników medycznych w mazowieckim Żółwinie podczas imprezy urodzinowej.

Nocny koszmar ratowników. Agresja na imprezie urodzinowej

Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" poinformowała, że w nocy z soboty na niedzielę ratownicy zostali wezwani do pobitego na imprezie mężczyzny.

Pojechali do Żółwina (pow. pruszkowski, woj. mazowieckie), gdzie w sali wynajętej przez strażaków prywatnym osobom trwała impreza z okazji 40. urodzin jednego z uczestników.

Gdy w obecności żony poszkodowanego mężczyzny ratownicy zaczęli go badać, podszedł do nich jeden z postronnych mężczyzn. Zaczął szturchać ratowników.

Gdy jeden z nich zażądał od niego, by nie przeszkadzał mu w ratowaniu zdrowia pobitego pacjenta, mężczyzna wrócił na salę i po chwili wybiegł z grupą 20 rosłych mężczyzn.

W tym samym czasie ratownicy opatrzyli pacjenta i byli w tracie umieszczania go w ambulansie, bo mężczyzna wymagał pilnej diagnostyki tomografem komputerowym i hospitalizacji.

Potrzebna była interwencja policji

"Napastnicy zaczęli szarpać i popychać ratowników. Sytuacja była na tyle niebezpieczna, że jeden z ratowników przez radio zaczął wzywać pomocy. Gdy usłyszały to obecne na imprezie kobiety, zaczęły odciągać agresywnych mężczyzn od ambulansu" - zrelacjonowali ratownicy "Meditrans".

Na pomoc ruszyli ratownicy z Milanówka i policjanci. Agresorzy swoją złość przelali na policjantów, z którym zaczęli się szarpać. Na miejsce przyjechały wezwane przez policję posiłki.

Akcja zakończyła się zatrzymaniem dwóch najbardziej krewkich osób. Usłyszały one zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Grozi im do trzech lat więzienia.

Druhowie poinformowali, że w zdarzeniu tym nie uczestniczył i nie brał udziału żaden członek OSP w Żółwinie. Zaznaczyli, że opisywana impreza miała charakter prywatny. Zorganizowały ją osoby niezwiązane z OSP w Żółwinie w sali przeznaczonej do organizowania imprez okolicznościowych, a nie w remizie OSP Żółwin.