"Kultowe" knajpy, "trendy" kawiarnie, "jazzy" restauracje, czyli lokale, które warto odwiedzić latem. Na początek Wieczne Miasto i nietuzinkowa restauracja Dameo Pattace, a potem wrocławski „Kalambur”.
Dameo Pattace to jedyne takie miejsce w Rzymie. W starej stajni dla koni, w bajkowej scenerii, przy lampce dobrego wina, rzymskich potrawach i balladach tłumy turystów i mieszkańców stolicy Włoch spędzają tu wieczory.
Bo tu cofa się czas – zachwala włoska korespondentka RMF. Zamiast latarni mrok rozświetlają latarnie, między stolikami krzątają się kelnerzy w XVIII-wiecznych zatybrzańskich strojach.
Nazwa restauracji pochodzi od człowieka w Masce - mieszkańca Zatybrza. Łobuza, dobrze władającego szpadą, który tak jak Robin Hood starał się pomagać biednym - opowiada menadżer restauracji.
Dameo Pattace prawdziwe oblężenie przezywało w latach 60. Bywali tam ludzie z Hollywood - Rita Hayworth, Natalie Wood, John Wayne czy Marlon Brando. Ale i dziś jest tu tłoczno. Aby spróbować tamtejszych znakomitości lepiej, wcześniej zarezerwować miejsce.
Ale kultowych miejsc nie brakuje i w Polsce. Wystarczy zajrzeć np. do Wrocławia, gdzie nasza reporterka znalazła miejsce wręcz magiczne. W dzień do knajpki wabi wielka ważka, w nocy stylowe, secesyjne witryny. To „Kalambur” Haliny Litwiniec. O swojej kawiarni opowiedziała Barbarze Zielińskiej. Posłuchaj: