"Tomasz Mraz zabezpieczył swoje zeznania nagraniami, które są już zweryfikowane przez ABW. Nie były montowane" - w ten sposób w Porannej rozmowie w RMF FM Roman Giertych skontrował słowa Marcina Romanowskiego, który twierdził, że nagrania Mraza zeznającego ws. Funduszu Sprawiedliwości były zmanipulowane.
Kolejni sygnaliści, których zobaczymy, a będzie ich przynajmniej 5, są związani z PiS. Szukamy osób, które mają informację ze środka PiS. Jesteśmy ekumeniczni, nie skupiamy się tylko na Suwerennej Polsce, nie zapominamy też o Republikanach. Pozdrawiam tutaj Aadama Bielana - powiedział Giertych.
Część taśm (Mraza) była nagrywana w lutym i marcu tego roku i trafiała do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i też do mnie zaraz potem, jak została nagrana - powiedział Roman Giertych.
W ten sposób mecenas odwołał się do deklaracji zatrzymanego niedawno przez ABW Romanowskiego. Były wiceminister sprawiedliwości oskarżony jest o firmowanie swoim nazwiskiem nieprawidłowości związanych z Funduszem Sprawiedliwości. W niedawnej rozmowie z Tomaszem Terlikowskim przyznał, że zeznający przeciwko niemu były podwładny z ministerstwa Tomasz Mraz, posługiwał się zmanipulowanymi i pociętymi nagraniami. Słynne już taśmy dotyczą właśnie funkcjonowania Funduszu i słychać na nich także Marcina Romanowskiego.