Narodowy Bank Polski opublikował raport, z którego wynika, że chociaż wychodzenie z kryzysu będzie wolniejsze, niż zakładaliśmy, to polska gospodarka najgorsze ma już definitywnie za sobą. NBP co pół roku przedstawia podobne zestawienie z prognozami gospodarczymi.
Ekonomiści Narodowego Banku Polskiego przekonują, że pod koniec roku zobaczymy wyraźne odbicie. Gospodarka ma szybko iść w górę do końca pierwszego kwartału 2014 - za sprawą ożywienia na zachodzie, a potem znowu nieco spowolni. Kolejnego przyspieszenia możemy się spodziewać pod koniec przyszłego roku, kiedy dostaniemy nowe pieniądze z Unii Europejskiej.
Ten rok mamy zamknąć wzrostem gospodarczym na poziomie 1,1 procent. W przyszłym roku osiągniemy już wzrost na poziomie 2,4 procent, a w 2015 dojdziemy do 3 procent. To nieco gorzej niż w marcowej porcji prognoz, ale to i tak przyzwoity wynik. To pokazuje, że wyjście z kryzysu będzie powolne, ale systematyczne.
Z opublikowanego raportu NBP płynie jeszcze jeden pozytywny wniosek dotyczący ceny. Inflacja nie będzie wysoka. To znaczy, że nie musimy obawiać się wyraźnego wzrostu cen żywności i energii.
Martwi jednak rynek pracy, gdzie wzrasta szara strefa. Ludzi coraz częściej pracują na czarno.
Poniżej pełna tabela wyliczeń NBP, co do przyszłości naszej gospodarki. Uwaga! Bezrobocie wyliczane jest według metodologii BAEL, a nie według bezrobocia rejestrowanego, do którego się przyzwyczailiśmy. Warto więc zwrócić uwagę na niepokojący trend, a nie na konkretny poziom.