Kolejne wnioski dotyczące uchylenia immunitetów trafiły do sejmowej komisji regulaminowej spraw poselskich i immunitetowych – poinformował w środę marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Tym razem chodzi m.in. o posłów Jana Krzysztofa Ardanowskiego, Krzysztofa Szczuckiego oraz prezesa IPN Karola Nawrockiego.

Podczas konferencji przed pierwszym w tym roku posiedzeniem Sejmu Szymon Hołownia przekazał, że w ciągu ostatnich kilkunastu dni wysłał do sejmowej komisji kolejne wnioski dotyczące uchylenia immunitetów.

Są to wnioski prokuratury dotyczące posłów Jana Krzysztofa Ardanowskiego (Republikanie) i Krzysztofa Szczuckiego (PiS).

Marszałek Sejmu poinformował także, że w komisji regulaminowej znajdują się też wnioski złożone ponownie i dotyczą sprawy z poprzedniej kadencji, która została odnowiona. Chodzi o wniosek z oskarżenia subsydiarnego przeciw posłom PiS Joannie Lichockiej, Mariuszowi Błaszczakowi, Pawłowi Szefernakerowi i Piotrowi Glińskiemu, który dotyczy rozpowszechnienia spotu wyborczego PiS w 2018 r.

Rafał Gaweł założyciel Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych w 2021 roku złożył prywatny akt oskarżenia przeciwko wyżej wymienionym posłom. Uznał on, że przez propagowanie spotu "Bezpieczny samorząd" o uchodźcach, posłowie przyczyniali się do siania nienawiści.

W 2022 roku Gaweł zwrócił się do Sejmu o wyrażenie zgody na pociągnięcie czwórki posłów PiS do odpowiedzialności. 7 lipca 2023 roku Sejm jednak w głosowaniu nie uchylił im immunitetów. Dlatego 4 grudnia 2023 roku Gaweł złożył ponownie taki wniosek.

Jan Krzysztof Ardanowski

W sprawie Ardanowskiego prokuratura podejrzewa, że w trakcie pełnienia funkcji ministra rolnictwa (2018-2020) nie dopełnił on obowiązków i przekroczył uprawnienia w celu uzyskania korzyści majątkowej.

W jednym przypadku przez polecenie, a w drugim przypadku przez wyrażenie zgody na udzielenie przez KOWR gwarancji bankowych dla spółki i dla spółdzielni, które z uwagi na sytuację, w której się znajdowały, takiej gwarancji nie powinny uzyskać. Finalnie, przyznane w oparciu o tę gwarancję kredyty nie zostały przez te podmioty spłacone, gwarancja została uruchomiona i kredyt obciążył Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, co spowodowało szkodę w mieniu Skarbu Państwa: w pierwszym przypadku 100 mln zł, w drugim 20 mln zł - tłumaczyła prok. Anna Adamiak w grudniu 2024 roku.

Zdaniem posła oba podmioty mogły otrzymać gwarancje bankowe. Gdyby tak się nie stało, zostałyby doprowadzone do upadku, a na tym skorzystałyby firmy zagraniczne. W ocenie Ardanowskiego wszystko odbyło się zgodnie z prawem, a on sam działał zgodnie z interesem kraju.

Krzysztof Szczucki

Posłowi PiS Krzysztofowi Szczuckiemu prokuratura chce postawić zarzut niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści osobistej.

W trakcie pełnienia funkcji prezesa Rządowego Centrum Legislacji (2020-2023) Szczucki miał w powołanym Wydziale Edukacji i Komunikacji zatrudnić wskazane przez siebie osoby z pominięciem trybu konkursowego. Zdaniem prokuratury osoby te miały pomagać posłowi w jego kampanii wyborczej do Sejmu, a nie pracowały na rzecz RCL.

Szczucki także nie zgadza się z zarzutami. Jego zdaniem nie popełnił żadnego przestępstwa, a "wszyscy zatrudnieni w RCL wykonywali swoje ustawowe obowiązki" i wyłącznie za nie otrzymywali swoje wynagrodzenie.

Karol Nawrocki

Wniosek dotyczący Nawrockiego został złożony przez stowarzyszenie emerytów mundurowych, w związku z jego wypowiedzią o nich - w ich ocenie obraźliwej.

W Polsce trwa powolny, ukryty proces reubekizacji, przywracania przywilejów emerytalnych ludziom, którzy inwigilowali, ludziom, którzy wsadzali do ośrodków internowania, którzy więzili, rozbijali rodziny, zmuszali do emigracji - mówił Nawrocki 10 grudnia 2024 roku podczas spotkania z wyborcami.

Jeszcze tego samego miesiąca do wniosku odniósł się IPN. W komunikacie stwierdzono, że Instytut odbiera wniosek jako "próbę zastraszenia Prezesa niezależnej i apolitycznej instytucji państwa polskiego - Instytutu Pamięci Narodowej, do którego ustawowych obowiązków należy ściganie zbrodni popełnionych przez funkcjonariuszy komunistycznego aparatu bezpieczeństwa. Przywracanie przywilejów emerytalnych byłym funkcjonariuszom komunistycznego aparatu bezpieczeństwa stoi w sprzeczności z elementarnymi zasadami sprawiedliwości i odpowiedzialności. Jest policzkiem wymierzonym ofiarom komunistycznych represji a także ich biskim" - ocenił IPN.