15 stycznia - z dniem ogłoszenia postanowienia marszałka Sejmu Szymona Hołowni o wyznaczeniu daty wyborów - ruszy proces wyborczy. Zacznie go przyjmowanie przez PKW zgłoszeń o utworzeniu komitetów wyborczych. Ostateczny termin na to upływa 55 dni przed datą samego głosowania - ponieważ pierwsza tura wyborów ma się odbyć 18 maja, komitety wyborcze najpóźniej można będzie zarejestrować 24 marca.
Sama rejestracja wymaga przedstawienia 1000 podpisów poparcia kandydata. Dopiero od przyjęcia zgłoszeń komitety mogą prowadzić oficjalną kampanię.
Pełnomocnicy wyborczy komitetów starają się dokonać rejestracji jak najszybciej. Bez tego zacząć nie można, bo prowadzenie kampanii wiąże się oczywiście z rozliczeniem jej kosztów. Nie ma komitetu - nie ma legalnych wydatków, a wydatki poniesione na cele kampanii przed zarejestrowaniem komitetu wyborczego potrafią wywołać potężne problemy.
Nieujęte w sprawozdaniu komitetu wydatki oznaczają skutki podobne do tych, jakie do dziś obserwujemy przy rozliczaniu sejmowej kampanii PiS sprzed prawie półtora roku.
Podobnie jest z rejestrowaniem samych kandydatów, na co przepisy dają czas najpóźniej do 45 dni przed dniem wyborów. W wypadku pierwszej tury wyznaczonej na 18 maja termin ten upływa 4 kwietnia. Co istotne, tylko do tego dnia komitety wyborcze mają czas na złożenie w PKW minimum 100 tys. podpisów obywateli popierających kandydata.
Ten termin to także ostatni moment na zmianę kandydata, przynajmniej teoretycznie, bo praktycznie i nowy kandydat musi być poparty przez przynajmniej 100 tysięcy wyborców.
Od pewnego czasu taką chęć uporczywie wmawiają sobie nawzajem zwolennicy poszczególnych kandydatów; ludzie Hołowni spekulują, że kandydata zmieni jeszcze PiS, PiS sugeruje, że Trzaskowskiego zastąpi w końcu Tusk i tak dalej.
4 kwietnia te kombinacje ustaną, lista kandydatów będzie zamknięta i zacznie się właściwa kampania wyborcza, która zakończy się ciszą wyborczą o północy 16 maja.
Zarówno terminy minimalne wyznaczone przepisami, jak i towarzyszące im procedury odwoławcze i wreszcie potrzeby pozyskiwania wyborców oczywiście, skłaniają komitety wyborcze do jak najszybszego wypełnienia zobowiązań wobec prawa.
Im szybciej zarejestrowany zostaje komitet, tym szybciej może zacząć oficjalną kampanię, im wcześniej zaś to zrobi, tym skuteczniej zgromadzi wymagane podpisy itd.
Praktycznie więc termin na zarejestrowanie komitetu upływający najpóźniej pod koniec marca może być realizowany już w lutym, a nawet jeszcze w styczniu.