To zdjęcie obiegło w wakacje cały świat: syryjski uchodźca z córką na ręku, stojący na ulicy Bejrutu i sprzedający długopisy, by zarobić pieniądze na jedzenie dla swoich dzieci. Opublikował je na Twitterze aktywista na rzecz praw człowieka, który przypadkowo przechodził obok Syryjczyka. Bardzo szybko internauci zaczęli przesyłać dalej fotografię, a w sieci ruszyła zbiórka pieniędzy na rzecz uchodźcy.
Internauci z całego świata pomogli syryjskiemu uchodźcy. Dzięki nim prowadzi teraz trzy własne firmy
Poniedziałek, 7 grudnia 2015 (08:35)