Jedna czwarta Rosjan już teraz chce "Rosji bez Putina", jak brzmi główne hasło opozycji. Ponad 50 procent też opowiada się za ustąpieniem obecnego rosyjskiego przywódcy, ale dopiero w 2018 roku. Władimir Putin dokładnie rok temu został zaprzysiężony na trzecią kadencję. Od tego czasu liczba jego przeciwników co prawda powoli, ale stale rośnie.
55 procent Rosjan oczekuje, że trwająca trzecia kadencja Władimira Putina będzie ostatnią i po jej zakończeniu w 2018 roku prezydent odejdzie na emeryturę - wynika z badań socjologów z Centrum imienia Lewady.
Najwięcej przeciwników obecny prezydent Rosji ma w Moskwie. Mimo że wielu obywateli chciałoby, żeby oddał władzę, równocześnie niewielu wierzy, że jest to naprawdę możliwe. Nie ma bowiem alternatywy - polityka, który mógłby zająć miejsce Putina.
Tylko 15 procent pytanych wierzy, że w 2018 roku prezydentem zdoła zostać niezależny polityk, 16 procent jest przekonanych, że ponownie na Kreml wróci Dmitrij Miedwiediew, a 19 procent utrzymuje, że będzie to ktoś inny, wyznaczony przez Putina.
(bs)