Premier Izraela Ehud Olmert wyklucza zniesienie wprowadzonej przed ponad miesiącem blokady morskiej i powietrznej Libanu do czasu zajęcia pozycji na bejruckim lotnisku i na granicy libańsko-syryjskiej przez międzynarodowe siły rozjemcze. Zdaniem komentatorów izraelskie władze chcą w ten sposób wywrzeć nacisk na ONZ.
Wczoraj prezydent Syrii Baszar el-Asad zdecydowanie odrzucił izraelskie żądania rozmieszczenia sił międzynarodowych na syryjsko-libańskiej granicy w celu powstrzymania odbywającego się tam - jak twierdzi Izrael - przemytu broni dla Hezbollahu. Byłoby to odebranie Libanowi suwerenności i wrogie działanie - oświadczył Asad.
Zgodnie z rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ, stacjonujące obecnie w Libanie siły pokojowe ONZ mają zostać zwiększone z 2 tys. do 15 tys. żołnierzy i pilnować przestrzegania rozejmu między Izraelem i szyickim Hezbollahem.
Dodajmy, że w Libanie wciąż giną ludzie. Na południu kraju śmierć poniósł izraelski żołnierz, trzej inni zostali ranni - podała telewizja Al-Arabija. Według stacji w Dubaju, wojskowi zginęli w wyniku wybuchu miny przeciwczołgowej.