Francja znów strajkuje przeciwko kontrowersyjnej ustawie o pierwszej pracy. Do dzisiejszych manifestacji przygotowują się studenci, nauczyciele i pracownicy transportu publicznego. W związku ze strajkiem w rejonie Paryża kursuje tylko część pociągów.
Rano nie było żadnego pociągu, a normalnie jeżdżą co piętnaście minut. Czekałem co najmniej trzy kwadranse i nic. Nie było też żadnej informacji. Mówili, że paryskie metro i pociągi kursują, z wyjątkiem tych na przedmieściach - mówi zdenerwowany Francuz.
Strajk dotknął także francuskie lotniska – samoloty mają opóźnienia do półtorej godziny.
Francuzi protestują przeciwko projektowi ustawy o pierwszym zatrudnieniu, który zakłada, że pracodawcy będą mogli zwalniać młodych pracowników do 26 roku życia w czasie 2-letniego okresu próbnego bez podawania powodów. W piątek prezydent Chirac zapowiedział poprawki w tej kwestii, tj. skrócenie okresu próbnego do 1 roku i zobowiązanie pracodawców do podawania powodów zwolnienia. Liderzy central związkowych i organizacji studenckich odpowiadają, że to za mało i żądają całkowitego wycofania znienawidzonej reformy.