"Nasze sojusze są dziś silniejsze, niż cztery lata temu, nasi wrogowie słabsi, a nasza pozycja względem Chin mocniejsza" - oświadczył prezydent USA Joe Biden w przemówieniu, podsumowującym jego politykę zagraniczną. Biden stwierdził, że zostawia swojemu następcy "silne karty do gry".

Jasnym jest, że moja administracja pozostawia następnej administracji bardzo silne karty do gry i przekazuje jej Amerykę posiadającą więcej przyjaciół i silnych sojuszników; przeciwników, którzy są słabsi i pod presją; Amerykę, która ponownie przewodzi (...) Amerykę, która nie jest już na wojnie (...) i która jest teraz w znacznie lepszej pozycji, aby wygrać przyszłość z każdym konkurentem - powiedział Biden występując w siedzibie Departamentu Stanu w Waszyngtonie.

Biden podsumował w ten sposób dorobek czterech lat swojej prezydentury w dziedzinie polityki zagranicznej. Ocenił, że choć wciąż przed krajem stoi wiele poważnych wyzwań: wojna w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie, rywalizacja w regionie Indo-Pacyfiku czy wzrost zagrożenia z Korei Północnej, to Stany Zjednoczone są w lepszej pozycji wobec swoich przeciwników, niż przed objęciem urzędu.

Weźmy choćby Rosję. Kiedy Putin najechał Ukrainę, myślał, że podbije Kijów w ciągu kilku dni. Prawda jest taka, że odkąd ta wojna się zaczęła, to ja jestem tym, który stał w centrum Kijowa, nie on - powiedział Biden. Wskazywał też na utratę przez Iran wpływów i sojuszników na Bliskim Wschodzie, budowę sojuszy w Indo-Pacyfiku oraz historyczne inwestycje w infrastrukturę, naukę i technologię.

"Myślę, że pochodzą z innego stulecia"

Odnosząc się do przyszłych wyzwań, Biden zwrócił się do następnej administracji, by postawiła nacisk na dwie sprawy, które - jego zdaniem - będą kształtować przyszłość: sztuczną inteligencję i zieloną transformację energetyczną.

Jeśli chodzi o sztuczną inteligencję, jesteśmy na czele i musimy pozostać na czele. Nie możemy przenosić sztucznej inteligencji za granicę, jak to zrobiliśmy z chipami komputerowymi i innymi kluczowymi technologiami - powiedział Biden, czyniąc aluzję do ogłoszonych przez niego w poniedziałek restrykcji na eksport półprzewodników używanych do rozwoju AI.

Mówiąc o czystych źródłach energii, Biden przyznał, że wie, że w nowej administracji są ludzie sceptyczni co do potrzeby ich stosowania.

Oni nawet nie wierzą, że zmiana klimatu jest prawdziwa. Myślę, że pochodzą z innego stulecia. Są w błędzie. To największe egzystencjalne zagrożenie dla ludzkości - podkreślił. Przejście na czystą energię już nastąpiło. Chiny próbują zdominować produkcję czystej energii, łańcuchy dostaw materiałów krytycznych. Chcą zdobyć rynek przyszłości i stworzyć nowe zależności. Stany Zjednoczone muszą wygrać tę rywalizację - dodał.

Co z rozejmem w Strefie Gazy?

Biden odniósł się też do trwających negocjacji w Katarze w sprawie rozejmu w Strefie Gazy, podkreślając, że jego zespół "mocno naciska", by je sfinalizować.

Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan powiedział w poniedziałek, że może to nastąpić "w ciągu najbliższych godzin lub dni", lecz przypomniał, że podobnie blisko porozumienia negocjatorzy byli już wcześniej.

Przemówienie Bidena było jednym z ostatnich dużych wystąpień jego prezydentury. W środę wygłosi pożegnalne orędzie do narodu z Gabinetu Owalnego w Białym Domu.