To nie prokurator generalny decyduje, kto powinien być przesłuchany i w jakim charakterze - mówi RMF FM były minister obrony Aleksander Szczygło. Jego zdaniem, minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski wykroczył poza swoje kompetencje, komentując śledztwo w sprawie tragicznych zajść w Afganistanie z udziałem polskich żołnierzy.
Prokurator generalny nie prowadzi śledztw i w związku z tym to nie on decyduje, kto powinien być przesłuchany i w jakim charakterze. Po drugie, jeżeli pan Ćwiąkalski będzie powtarzał te insynuacje pod moim adresem, to podam go do sądu w charakterze oskarżenia prywatnego karnego - mówi Szczygło. Chodzi o wypowiedź ministra Ćwiąkalskiego o tym, że były szef MON Aleksander Szczygło, miał kilka razy zmieniać swoją relację o tym, co wydarzył się w Afganistanie.
Ćwiąkalski oświadczył, że nie chce przesądzać, w jakim charakterze będą przesłuchani zarówno Szczygło jak i dowódcy aresztowanych już żołnierzy. Te wyjaśnienia nie były identyczne, jeżeli chodzi o to, co mówił pan minister Szczygło, jego rzecznik prasowy. Dziennikarze mi powiedzieli, że ta wersja się zmienia - mówił minister sprawiedliwości.
Jak dowiedzieli się dziennikarze RMF FM, śledczy przesłuchają pułkownika Martina Schweitzera, dowódcę grupy bojowej, w której służyli nasi żołnierze oskarżeni o zbrodnię wojenną w Afganistanie. Na razie nie wiadomo, jednak kiedy to nastąpi. Pułkownik Schweitzer jest w bazie w Afganistanie; jest tam też polski prokurator.