Do 12 lat więzienia grozić może 25-latkowi, który napadł w Łodzi na taksówkarza. Napastnik bił i dusił 50-letniego kierowcę i próbował ukraść mu pieniądze. Obezwładnili go przypadkowi świadkowie napaści.
Jak poinformował Radosław Gwis z łódzkiej policji, do napadu doszło około 4 nad ranem w pobliżu Ronda Broniewskiego w Łodzi. Jadący taksówką młody mężczyzna nagle zaatakował kierowcę. Napastnik bił i dusił 50-letniego taksówkarza, a następnie próbował odebrać mu pieniądze. Podczas szarpaniny sprawca wyrwał kasę fiskalną i rozbił szybę w samochodzie - relacjonował Gwis. Taksówkarz zatrzymał samochód w poprzek ronda i przez radio wzywał pomocy. Zdarzenie zauważyli dwaj mężczyźni, którzy obezwładnili agresywnego napastnika i wyciągnęli go z taksówki. Później na miejsce przyjechali inni taksówkarze i policjanci.
Okazało się, że sprawcą napadu był 25-letni łodzianin, notowany wcześniej za kradzieże. Był pijany - miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Po wytrzeźwieniu mężczyzna ma usłyszeć prokuratorskie zarzuty, policjanci wnioskują też o areszt.