Od 13 grudnia Koleje Mazowieckie nie mogą poradzić sobie ze spóźnieniami. Do tego doszły jeszcze awarie i uciążliwy brak informacji dla pasażerów. Jak dowiedział się reporter RMF FM Paweł Świąder, ta sytuacja nie poprawi się zbyt szybko.
Przewoźnik, który podlega marszałkowi województwa, nie ma bowiem żadnej strategii. Kilka tygodni temu w atmosferze skandalu odwołano nowego prezes, który przyszedł do firmy z rewolucyjnymi – jak na kolej – pomysłami, m.in. stworzenia centrum kryzysowego, które na bieżąco informowałoby pasażerów o awariach.
Pomysł upadł, pociągi się psują, są przepełnione i za każdym razem nikt nic nie wie. Pasażerowie narzekają nie tylko na brak informacji. Często w godzinach szczytu na trasy wyjeżdżają skrócone składy. Posłuchaj:
To zima, usterki i awarie torów, a za nie odpowiada inna spółka – PKP Polskie Linie Kolejowe - tłumaczy się Marcjusz Włodarczyk z Kolei Mazowieckich. Posłuchaj:
Tego rodzaju tłumaczenia mają swoją krótką definicję: spychologia.