Bagdad udowodnił, że nie ma broni masowego rażenia - pisze oficjalna iracka gazeta i dodaje, że Bagdad nigdy nie obawiał się inspekcji rozbrojeniowych.
Takiej pewności nie ma jednak Biały Dom i Rada Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych. Inspekcje w Iraku trwają. Po raz pierwszy inspektorzy przeszukali samochody i personel Narodowej Dyrekcji Monitoringu w Bagdadzie.
Przeszukali nas, przeszukali mój samochód i oficjalne dokumenty, Przez nich później skończyłem pracę - żalił się jeden z Irakijczyków pracujących w przeszukiwanym kompleksie.
Inspektorzy przeszukali też wojskowy szpital w Bagdadzie. Efekty przeprowadzanych inspekcji przekazane będą Radzie Bezpieczeństwa pod koniec stycznia.
Już jutro natomiast iracki prezydent Saddam Husajn wygłosi do narodu kolejne przemówienie. Agencje już nazywają je historycznym. Husajn wygłosi je z okazji obchodzonego jutro Dnia Wojska.
Natomiast Waszyngton i Londyn gromadzą wojska wokół Iraku. Według gazety „Sunday Times” już 15 stycznia Wielka Brytania zacznie rozmieszczać swoje wojska w rejonie Zatoki Perskiej. W przyszłym tygodniu decyzję o wysłaniu żołnierzy w okolice Iraku ma ogłosić premier Tony Blair. Według mediów na wyspach szef brytyjskiego rządu ma też ogłosić mobilizację rezerwistów.
W rejon Iraku pojedzie 20 tysięcy żołnierzy z Wielkiej Brytanii.
Ale potężniejsze siły gromadzą tam Amerykanie. Już teraz stacjonuje w rejonie Zatoki Perskiej około 60 tysięcy żołnierzy ze Stanów Zjednoczonych. Wkrótce dołączy do nich drugie tyle.
Według międzynarodowych ekspertów atak na Irak nie nastąpi wcześniej niż na przełomie stycznia i lutego. Waszyngton i Londyn będą chciały najpierw poczekać na wyniki inspekcji międzynarodowej, które pod koniec miesiąca ma przedstawić Radzie Bezpieczeństwa ONZ szef ekspertów Hans Blix.
Foto: Archiwum RMF
15:25