Uroczystość rozdania nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej już na finiszu. W Shrine Auditorium przyznawane są właśnie Oscary w najważniejszych kategoriach. Nagrodę za najlepszą rolę kobiecą otrzymała Julia Roberts, za najlepszą rolę męską uhonorowano Russela Crowe. W rankingu ogólnym prowadzi "Gladiator" 5 statuetek, za nim "Traffic" - z pięciu nominacji 4 nagrody, na trzecim miejscu "Przyczajony tygrys, ukryty smok" - z trzema Oscarami.
Nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej za najlepszą scenografię w filmie "Przyczajony tygrys, ukryty smok" otrzymał Tim Yip.
Statuetkę za najlepszą drugoplanową rolę kobiecą przyznano Marcii Gay Harden. Aktorka zagrała w filmie "Pollock" pełną poświęcenia, lecz stanowczą żonę malarza - abstrakcjonisty. Harden po raz pierwszy otrzymała nominację do nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej. Wcześniej zyskała uznanie na
Broadway'u występując w sztuce "Angels of America" (Aniołowie Ameryki). Benicio Del Toro odtwarzający rolę uczciwego meksykańskiego policjanta, walczącego z mafią narkotykową w filmie "Traffic" otrzymał Oscara za drugoplanową rolę męską. Pochodzący z Porto Rico 29-letni aktor zagrał wcześniej m.in. w filmie "Bez lęku”. Statuetkę za najlepszy montaż otrzymał Stephen Mirrione za film "Traffic". Nagrodę za najlepsze zdjęcia zdobył Peter Pau z Hongkongu, realizujący film "Przyczajony tygrys, ukryty smok". W kategorii najlepszy krótkim film aktorski zwyciężył film "Quiero Ser" ("I Want To Be..."). Za ten obraz Oscara otrzymał Florian Gallenberger. Na najlepszy krótki film animowany uznano obraz Michaela Dudoka de Wita "Father And Daughter". w kategorii najlepsze kostiumy wyróżniono Jantę Yates, autorkę kostiumów do filmu "Gladiator".
Najwięcej w historii statuetek - po 11 zdobyły dwa filmy: „Ben Hur” i „Titanic”. Ten pierwszy otrzymał w 1960 roku 12 nominacji, natomiast „Titanic” aż 14. Jeśli chodzi o liczbę nominacji, epopei o tonącym transatlantyku dorównał film „Wszystko o Ewie” - w 1950 roku także nominowany 14-krotnie. Jednak Amerykańska Akademia Filmowa przyznała mu tylko sześć statuetek. Do innych rekordzistów należą: „Przeminęło z wiatrem” (1939 – 13 nominacji, 9 nagród), „Stąd do wieczności” (1953 – 13 nominacji, 8 nagród), „Angielski pacjent” (1996 – 12 nominacji, 9 nagród), „Lista Schindlera” (1993 – 12 nominacji, 7 nagród) oraz ”Forrest Gump" (1994 – 13 nominacji, 6 nagród). W oscarowym współzawodnictwie nie brakuje polskich akcentów. Rok temu uhonorowany został wybitny polski reżyser Andrzej Wajda. Polak otrzymał statuetkę za całokształt twórczości. Wcześniej reżyser ten zdobył trzy nominacje za „Ziemię obiecaną” (1976), „Panny z wilka” (1979) i „Człowieka z żelaza” (1982), niestety nie przemieniły się one w statuetkę. W 1963 roku „Nóż w wodzie” Romana Polańskiego przegrał z „Osiem i pół” Felliniego. Cztery lata później obraz Leloucha „Kobieta i mężczyzna” pokonał film Jerzego Kawalerowicza „Faraon”. W 1975 roku „Amarcord” Felliniego zwyciężył „Potop” Jerzego Hoffmana. Rok później film „Noce i dnie” Jerzego Antczaka przegrał z obrazem „Czarne i białe w kolorze” Annauda. W 1982 roku Oscara otrzymał Zbigniew Rybczyński za film animowany „Tango”. Do polskich zdobywców tej prestiżowej nagrody należą także Ewa Braun oraz Allan Starski – nagrodzeni za scenografię („Lista Schindlera” 1993). Dwukrotnie wyróżniony Oscarem został również Janusz Kamiński za zdjęcia do filmu „Szeregowiec Ryan” - 1998 oraz obrazu „Lista Schindlera” - 1993. W tym roku najwięcej nominacji otrzymał „Gladiator” - 12. Ustępuje mu „Przyczajony Tygrys, ukryty smok”, który zgromadził ich aż 10. Specjaliści i kinomani są zgodni co do tego, że tegoroczna gala, mimo wielu nominacji nie ma zdecydowanych faworytów. Jednak obserwatorzy są niemal pewni, że statuetkę dla najlepszej aktorki otrzyma Julia Roberts za występ w filmie "Erin Brockovich". Szansę na Oscara za główną rolę męską mają Tom Hanks i Russel Crowe. Kto wygra, okaże się niedługo. Słuchajcie oscarowej nocy na antenie RMF FM.
To nie zwykłe jak szare i nieciekawe zazwyczaj otoczenie Shrine Aditorium, w ciągu kilku dni przed uroczystością rozdania Oscarów, zmieniło się w najbardziej elegancką promenadę świata. Czerwony dywan, kwiaty, niezbyt wysokie trybuny i kilkanaście mniejszych lub większych postaci Oscara wystarcza. Przygotowania zostały zakończone. Jeszcze przedwczoraj dziesiątki statystów przemierzały czerwony dywan wzdłuż i wszerz, by kamerzyści mogli spokojnie ustawić najlepsze ujęcia. Dziś już nie może być żadnego przypadku. Najbardziej zagorzali fani, którzy już od kilku dni mieszkali w namiotach, by być na początku kolejki, zajęli już miejsca na trybunach. Już wkrótce przeżyją przygodę swojego życia, kiedy pojawią się przed nimi ci najsłynniejsi. Gwiazdy też nie próżnują. Jedną z najważniejszych tradycji oscarowej nocy są przyjęcia urządzane przez największe wytwórnie filmowe, zwłaszcza te, których filmy otrzymały nominacje. W tym roku najważniejsze przyjęcia odbyły się wcześniej niż zwykle – przed uroczystościami rozdania statuetek. Dlaczego? Z bardzo praktycznych względów. Wczoraj jeszcze można było świętować nominacje, a po tym jak wszystko będzie jasne może już nie być powodu do świętowania. Poza tym, często do tej samej nagrody kandydują aktorzy jednej wytwórni, więc nawet jeśli ktoś będzie miał powody do radości, ktoś inny może ich nie mieć. Jest jeszcze jeden powód - w noc Oscarów przyjęcia odbywają się prawie wszędzie. Czasem aż brakuje gwiazd, żeby im wszystkim dodać blasku. To kto dostanie nagrodę jest bardzo ważne, ale jeszcze ważniejsze jest by się tu pokazać, zostać zauważonym. Ponieważ zaś znacznie więcej osób może pojawić się na czerwonym dywanie niż dostać Oscary, ta wcześniejsza część wieczoru jest dla nich nawet ważniejsza. Nie licząc widowni międzynarodowej w samych Stanach Zjednoczonych transmisję z uroczystości rozdania Oscarów obejrzy ponad 30 procent widzów. Tylko styczniowy finał ligi Super Bowl ma tu większą popularność.
Foto RMF FM
05:45