Jeśli ktoś zarabia 2250 zł netto - czyli średnią krajową - i całe pobory odkłada, to musi oszczędzać ponad 3 lata, aby uzbierać środki na wkład własny, potrzebny do zaciągnięcia kredytu na małe 40-metrowe mieszkanie, podaje "Gazeta Prawna".
Banki domagają się obecnie, aby klient zgłaszający się po kredyt, miał na koncie ok. 30 proc. pieniędzy. Oznacza to, że w zależności od miasta trzeba uzbierać od 60 do prawie 100 tys. zł.
W Warszawie, aby zgromadzić pieniądze potrzebne na wkład, trzeba pracować najdłużej, bo prawie 43 miesiące - wynika z danych firmy Metrohouse. W lepszej sytuacji są mieszkańcy Bydgoszczy, Białegostoku i Lublina. Jednak i tam na wkład własny trzeba pracować prawie 30 miesięcy. W praktyce wiele młodych osób bez pomocy rodziny nie jest w stanie uzyskać kredytu na mieszkanie.