Protest pilotów był tematem "Rozmowy dnia". Gośćmi Barbary Górskiej byli dwaj licencjonowani piloci - Zbigniew Niemczycki, prezes prywatnych linii lotniczych White Eagle Airlines i Wojciech Łuczak, redaktor naczelny miesięcznika "Raport".
Barbara Górska: Jak duże pieniądze powinien dostawać pilot pasażerskiego samolotu?
Zbigniew Niemczycki: Zależy w jakich liniach lotniczych, zależy w jakim państwie, zależy w jakiej kondycji finansowej i jaka firma lotnicza. Na to się wiele czynników składa. Nie można powiedzieć od razu „sumę X powinien zarabiać”.
Wojciech Łuczak: Jeżeli chodzi o firmy zachodnie to są naprawdę duże pieniądze. Wiem, że kilka lat temu mój kolega, który przesiadł się na prawy fotel drugiego pilota Boeinga 747 Lufthansy, miesięcznie dostawał kilkadziesiąt tysięcy marek, to jest bardzo poważna kwota. Ale chciałem powiedzieć, że to jest ogromna odpowiedzialność.
Barbara Górska: Czy jest to umiejętność wymagająca najwyższych kwalifikacji? Szczególnych predyspozycji psychicznych, fizycznych, być może jakiegoś niezwykle wysokiego IQ?
Zbigniew Niemczycki: Wie pani, na pewno nie jest to praca dla przeciętnego człowieka. W przypadku pilotów, wszystkich pilotów, ale szczególnie latających liniami komunikacyjnymi z pasażerami, ta poprzeczka odpowiedzialności jeszcze wyżej idzie. Zawsze jak pilot lata ma ten ciężar odpowiedzialności, czy wozi cargo, czy pasażerów. Ale przy pasażerach jest szczególna odpowiedzialność. I to jest chyba to co wyróżnia ten zawód od innych.
Wojciech Łuczak: Ten człowiek, który siedzi po prawej stronie, czy po lewej stronie, a lewa strona to jest fotel pilota, odpowiada za od kilkudziesięciu do kilkuset istnień ludzkich. Musi jednocześnie mieć niesamowitą koncentrację, musi dysponować dużymi zdolnościami językowymi, bo prowadzi jednocześnie korespondencję ze wszystkimi stacjami prowadzącymi ten samolot. Poza tym jest wiedza i doświadczenie. Ja uważam, że to są zawsze zbyt małe pieniądze.
Barbara Górska: Pan dobrze płaci swoim pilotom?
Zbigniew Niemczycki: Pilot pilotowi nie równy. Na jakim sprzęcie on lata, czy leci na fotelu lewym czy prawym. Wiele czynników się składa na to, ile pilot będzie zarabiał. Inaczej zarabia pilot, który lata na Boeingu u mnie, a inaczej ten, który lata na turbolocie, inne pieniądze zarabia pilot latający na helikopterze, a inne jeszcze pilot latający na ATR-ze.
Barbara Górska: Ale czy to znaczy, że bardziej się opłaca pilotom pracować u Niemczyckiego niż w Locie?
Zbigniew Niemczycki: Wie pani, ja się tego nie wstydzę, u nas piloci zarabiają na razie mniej niż w Locie. Ja jestem firmą prywatną i nikt mi tutaj nie da z boku pieniędzy, nie pożyczy. Firma państwowa nie może zbankrutować, takiego pojęcia u mnie nie ma. W związku z tym liczą się przede wszystkim realia finansowe.
Barbara Górska: Czy piloci Lotu są, pana zdaniem, równie fachowi, co piloci SAS-u czy Lufthansy? Czy należą do tej światowej elity, czołówki?
Zbigniew Niemczycki: Nie mam co do tego wątpliwości, że tak.
Wojciech Łuczak: No powiedziałbym, że równie, albo jeszcze bardziej. Chcę powiedzieć, że dzisiaj technika jest tak bardzo wymagająca i tak bardzo złożona, i tak bardzo fenomenalna, że tak naprawdę na pierwszy rzut oka może być tylko potrzebny przy starcie i przy lądowaniu. Dzisiejsze systemy prowadzą do tego, że ten samolot może zostać zaprogramowany w ten sposób, że sam zakołuje, nie tylko wystartuje i wyląduje, ale sam zakołuje na wskazane miejsce. Chcę powiedzieć, że kiedyś w Los Angeles obserwowałem rzecz niewiarygodną. Podczas mgły latały samoloty normalnie startując i lądując, a ludzie się potykali na ulicach. To wskazuje co umożliwia dzisiejsza technika. Ale proszę państwa nikt dzisiaj nie wsiadłby do samolotu prowadzonego przez roboty, a to nas czeka. To nie znaczy, że ci piloci są zbędni. Wręcz przeciwnie, czasami ta technika może zawieść i człowiek jest wtedy absolutnie niezbędny i od jego reakcji wszystko zależy.
Barbara Górska: Co pan myśli o tym strajku?
Zbigniew Niemczycki: Ja nie chciałbym wchodzić na podwórko Lotu i nie chciałbym za nich się wypowiadać, dlatego, że nie znam szczegółów i nie wiem, jak sytuacja tam naprawdę wygląda. Ja wiem, że zarobki pilotów w Locie są wyższe od naszych, na tych samych stanowiskach.
Barbara Górska: Nie mniej jednak są o połowę niższe od przeciętnej w krajach Europy Zachodniej.
Zbigniew Niemczycki: A co inne zawody? A co lekarz miałby powiedzieć? Oni wszyscy chcieliby adekwatne płace do swoich kolegów z państw zachodnich. Wie pani, tu gdzieś trzeba to wszystko wypośrodkować, dlatego, że zaczyna się od dwóch rzeczy – od możliwości w danym państwie. Jesteśmy państwem na dorobku, są takie pensje a nie inne, są takie możliwości a nie inne, koszty są niestety porównywalne. Jest prawdą, że Lot był za późno prywatyzowany. Czy to była najlepsza oferta? Nie mnie o tym mówić, ale można się zastanowić co się dzieje w Swiss Air, co się dzieje w liniach zbliżonych do Swiss Air. Nie jest tam za dobrze. Ta prywatyzacja była bardzo późno, czyli to dokapitalizowanie Lotu nastąpiło bardzo późno, przy olbrzymich wydatkach jakie lot miał przy dofinansowaniu samolotów. Biorąc pod uwagę globalizację, która następuje w lotnictwie, która jest nieuchronna, i biorąc pod uwagę fakt, że w 2004 roku będziemy mieli nad sobą otwarte niebo i państwa unii europejskiej będą mogły tą dyscyplinę gospodarczą uprawiać do woli. Pytanie jest, czy będziemy na to przygotowani do 2004 roku, żeby konkurować. Lot musi ulec dalszej restrukturyzacji, żeby móc kosztowo konkurować z tym co wejdzie do Polski, z tą bardzo wolną konkurencją wolnorynkową.
Wojciech Łuczak: Ja chcę przypomnieć, że piloci tak naprawdę egzekwują warunki bezpieczeństwa to znaczy ilość godzin i ilość odpoczynku. To ma znaczenie dla nas pasażerów.
Barbara Górska: Pan zdobywał licencję pilota w Stanach Zjednoczonych, może nam pan prowadzić Boeingi, czy gdyby pan pracował jako zawodowy pilot, zażądałby pan takiej podwyżki?
Wojciech Łuczak: Ale oczywiście, ja uważam, że tak, dlatego, że są ludzie, którzy prowadzą bardzo złożone samoloty w bardzo złożonych sytuacjach. Zdecydowanie tak. Chcę powiedzieć, że ja zaczynałem z wieloma z tych pilotów, którzy teraz domagają się swoich warunków. To są moi koledzy i ja się z nimi w pełni solidaryzuję.