"Status polityka i osoby chronionej immunitetem nie powinien prowadzić do tego, że jest się ponad prawem" – w ten sposób minister sprawiedliwości Adam Bodnar w Popołudniowej rozmowie w RMF FM skomentował sprawę odebrania immunitetu liderowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu.

Immunitet Kaczyńskiego

Sejmowa komisja regulaminowa pozytywnie rozpatrzyła wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie prezesa PiS do odpowiedzialności za wydarzenia w trakcie obchodów miesięcznicy katastrofy smoleńskiej. Sam prezes podkreślił w oświadczeniu, że miał prawo do swojej reakcji. Od tej sprawy Tomasz Terlikowski rozpoczął Popołudniową rozmowę w RMF FM. Zapytał Adama Bodnara, czy gdyby był posłem, zagłosowałby za odebraniem immunitetu Jarosławowi Kaczyńskiemu.

Jeżeli do prokuratury zostały złożone zawiadomienia - a było ich kilka - dotyczące wykroczeń, które zostały popełnione, to te osoby mają prawo do sądu i do tego, żeby sąd to osądził - stwierdził minister sprawiedliwości. 

Terlikowski zwrócił uwagę, że w czasie mięsięcznic dochodzi do prowokacji, np. na szarfie wieńca był napis: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego". 

Czy reakcja ze strony polityków powinna uniemożliwiać obywatelom zabieranie głosu, protestowanie, dyskutowanie na temat tych wszystkich okoliczności (katastrofy smoleńskiej - red.)? - odpowiedział pytaniem Bodnar. Status polityka i osoby chronionej immunitetem nie powinien prowadzić do tego, że jest się ponad prawem, także w kontekście reagowania na tego typu prowokacje - dodał minister.

Ułatwienia dla frankowiczów

Kolejny temat dotyczył ułatwień dla frankowiczów, które przedstawił dzisiaj Adam Bodnar. Frankowicze, którzy pozwą bank, nie będą musieli składać wniosku o zabezpieczenie w postaci zawieszenia rat. Bank, gdy otrzyma pozew, z automatu przestanie pobierać raty kapitałowe i odsetkowe.

Na różne sposoby staramy się pomóc sądom, jeśli chodzi o rozpoznawanie spraw frankowych, bo mamy duże zaległości. Bardzo zachęcamy do tego, żeby zawierać ugody - tłumaczył minister sprawiedliwości.

Bodnar przypomniał, że w październiku było zawartych już 4700 ugód, a w listopadzie - 3800. Wszyscy zaczęli sobie zdawać sprawę z tego, że to jest najlepsza forma wyjścia z kłopotu. Zarówno dla banku, całego sektora bankowego, jak i dla samych kredytobiorców - wskazał.

Odczujemy rzeczywiste odciążenie sądów, jeśli chodzi o sprawy frankowe, gdzieś pod koniec 2025 roku - zapowiedział minister Bodnar.

Przyspieszyć pracę sądów powinien także tzw. digitalny asystent sędziego. Chodzi o to, żeby wprowadzić mechanizmy, które opierają się na wykorzystaniu m.in. sztucznej inteligencji. ma być to pomoc praktyczna dla referendarzy sądowych, którzy pomagają w rozpoznawaniu spraw. Bodnar ujawnił, że w niektórych sądach trwa już pilotaż tego systemu.

Mandaty dla Ostatniego Pokolenia

Tomasz Terlikowski zapytał następnie o wypowiedź premiera Donalda Tusk, który chce zdecydowanych reakcji na działania aktywistów Ostatniego Pokolenia. Co to znaczy? - pytał gospodarz Popołudniowej rozmowy w RMF FM. 

Bodnar wyjaśniał, że chodzi m.in. o "zwyczajne mandaty", które są wręczane za utrudnianie ruchu drogowego oraz o wysłanie sygnału, że nie ma zgody na tego typu działania. 

Warto uświadomić wszystkich, że mandaty, które są wystawiane, to nie jest żadna represja za korzystanie ze zgromadzeń, ponieważ tego typu zgromadzenia nie korzystają z pełnej konstytucyjnej ochrony. Jest wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - mówił Bodnar.

Czy potrzebujemy Trybunału Konstytucyjnego?

Kolejna część rozmowy poświęcona była Trybunałowi Konstytucyjnemu.

Czy Polska nie potrzebuje Trybunału Konstytucyjnego? Kolejni sędziowie odchodzą, nie powołuje się jednak nowych. Efekt jest taki, że nie ma tej instytucji, nie ma kto oceniać, czy działania - także Pańskiego rządu - są zgodne z Konstytucją - mówił Tomasz Terlikowski.

Na pewno potrzebujemy sądu konstytucyjnego w prawdziwym rozumieniu, czyli sądu niezależnego, który cieszy się autorytetem społecznym, który realizuje tę podstawową misję, tak jak ona została ukształtowana na gruncie naszej Konstytucji - mówił Bodnar. Wszystkie siły polityczne powinny usiąść do stołu i zacząć się zastanawiać, jak to zbudować - mówił minister.

Czy chodzi o tzw. "reset konstytucyjny"?

Tak, absolutnie. Nie do końca lubię to sformułowanie, ale ustawa konstytucyjna, która powodowałaby tworzenie tego nowego Trybunału Konstytucyjnego, wymagałoby oczywiście większości konstytucyjnej - powiedział Adam Bodnar. Kto by nie był nowym prezydentem, powinno mu zależeć na budowaniu silnej polskiej państwowości - dodał.

Terlikowski zapytał, dlaczego nie należy stopniowo uzdrawiać TK. Wygasają kolejne mandaty kolejnych sędziów, oni będą przechodzić w stan spoczynku, to dlaczego po prostu ich nie wymienić stopniowo, tak jak to zawsze miało miejsce? - pytał dziennikarz RMF FM.

No dobrze, tylko że tego typu podejście oznaczałoby, że my jednak uznajemy, że ten Trybunał wypełnia faktycznie swoją rolę i swoją misję - odparł minister.

Zbigniew Ziobro mówi nie pojawia się na komisji ds. Pegasusa, ponieważ Trybunał orzekł, że to jest komisja niekonstytucyjna, bezprawnie działająca - zwrócił uwagę Terlikowski.

Proszę zauważyć, czemu służyło to postanowienie Trybunału Konstytucyjnego. Temu, żeby właśnie pozbawić parlament jakichkolwiek możliwości normalnego funkcjonowania - odparł minister.

Karol Nawrocki i prokuratura

Kolejne pytanie dotyczyło dzisiejszego wniosku posła Koalicji Obywatelskiej Jakuba Rutnickiego, który chce, by prokuratura wyjaśniła kwestię powiązań Karola Nawrockiego opisanych w raporcie, który - wedle twierdzeń mediów - miał zostać przedstawiony prezesowi PiS. Czy prokuratura powinna się zająć tymi informacjami?

Prokuratura zajmuje się takimi sprawami, gdzie zostało złożone zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. I o ile wiem, nie mamy na stole żadnych materiałów dotyczących tego, że pan Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, popełnił jakiekolwiek przestępstwa. I to nie jest tak, że prokuratura działa z urzędu, żeby wyjaśnić jakieś różne okoliczności życia publicznego - odparł Adam Bodnar. 

Opracowanie: