Jej nazwa pochodzi od kwaśnych wód, zwanych przez górali szczawami. Miejscowość leży u stóp góry Bryjarka w malowniczej dolinie Grajcarka, w bezpośrednim sąsiedztwie Pienińskiego Parku Narodowego. Panują tam doskonałe warunki do górskich wędrówek i jeżdżenia na nartach. W cyklu Twoje Miasto w Faktach RMF FM odwiedziliśmy Szczawnicę!
O istnieniu Szczawnicy dowiadujemy się dzięki hojności króla Władysława Jagiełły, który zapisał 400 florenów Abrahamowi z Goszyc. Nie bardzo już teraz wiemy, kim ów jegomość był, ale przy okazji tego zapisu wymienione zostały dwie Szczawnice: Wyżnia i Niżnia. Znaczy to, że w czasie bitwy pod Grunwaldem Szczawnica już istniała, ale rycerze nie mogli jeszcze leczyć tam swoich ran - jako uzdrowisko miejscowość znana jest od ponad 200 lat. Rozwinęła się jednak dopiero w drugiej połowie XIX wieku, kiedy to właścicielem uzdrowiska został Józef Szalay. Jak podkreślają przedstawiciele miasta, uważa się, że to on był właściwym twórcą uzdrowiska i prawie 40 lat swego pracowitego życia poświęcił w całości Szczawnicy. Zbudował pierwsze łazienki, wystawił nowe budynki zdrojowe i pensjonaty, dał oprawę architektoniczną odkrytym źródłom: Magdaleny, Walerii, Jana, Szymona, Heleny i Anieli. Rozszerzył i unowocześnił Park Zdrojowy, wybudował kaplicę zdrojową. Zapraszał do Szczawnicy wybitnych ludzi epoki, m.in. wybitnego balneologa Józefa Dietla.
Szalay zapisał Zakład Zdrojowy Akademii Umiejętności w Krakowie. Ta wybudowała Dworek Gościnny, uporządkowała park, dokończyła rozpoczętą przez Szalaya budowę drogi przez Pieniny do Czerwonego Klasztoru - problemy finansowe zmusiły ją jednak do sprzedaży Szczawnicy. W 1909 roku uzdrowisko kupił Adam Stadnicki, który bardzo angażował się w jego rozwój: remontował domy zdrojowe, ujmował nowe źródła, poszerzył Park Górny, zbudował Inhalatorium z pierwszymi w Polsce komorami pneumatycznymi itd.
Niestety później wybuchła wojna, a po wojnie Uzdrowisko Szczawnica przejął Skarb Państwa. Uzdrowisko stało się centrum leczenia chorób zawodowych hutników i górników.
Kilka lat temu uzdrowisko odzyskali spadkobiercy Adama Stadnickiego i mają interesujące plany związane z jego rozwojem.
Szczawnica położona jest w bezpośrednim sąsiedztwie Pienińskiego Parku Narodowego, u stóp góry Bryjarka, w malowniczej dolinie Grajcarka - prawobrzeżnego dopływu Dunajca. Ze wszystkich stron wznoszą się górskie zbocza pokryte iglastymi lasami. To doskonały punkt wypadowy do pieszych wędrówek po Pieninach.
Góry, zieleń i czyste górskie powietrze to jedno, ale Szczawnica to także - a może przede wszystkim - wody lecznicze. Uzdrowisko posiada 12 źródeł wód mineralnych. Wody te to szczawy wodorowęglanowe, sodowe, jodkowe, bromkowe, bogate w sole mineralne i mikroelementy. Poleca się je m.in. przy schorzeniach dróg oddechowych, nieżytach żołądka, miażdżycy tętnic, wysokim poziomie cholesterolu, osteoporozie. Pewnie dlatego uzdrowisko specjalizuje się w leczeniu chorób dróg oddechowych, przewlekłych stanów zapalnych nosa, zatok przynosowych, gardła i krtani czy schorzeń aparatu głosowego. Leczy się tam także choroby alergiczne górnych dróg oddechowych i astmę.
Góry pokryte lasami o bogatej florze i faunie przyciągają amatorów pieszych wędrówek choćby do Wąwozu Homole, Wysokich Skałek czy do pięknego rezerwatu Białej Wody z malowniczymi skałkami i progami skalnymi, które tworzą przełomy i wodospady.
Na nartach można w Szczawnicy jeździć choćby po położonej w samym centrum miasta trasie na stoku Palenicy, która posiada homologację FIS. Obok mieści się rekreacyjna trasa Palenica II o długości 1800 m. Na szczycie miłośnicy jazdy na desce znajdą zaś rynnę do halfpipe'u. W Jaworkach natomiast znajduje się "Arena narciarska Jaworki - Homole" z wyciągiem krzesełkowym i kilkoma trasami zjazdowymi.
Sporo w Szczawnicy tras rowerowych i do jazdy konnej. Można też popływać kajakiem po Dunajcu. A jeśli ktoś nie lubi machać wiosłem, mogą go wyręczyć flisacy, którzy już od prawie 200 lat przewożą turystów przełomem Dunajca. To przepiękna trasa wiodąca głębokim wąwozem ze Sromowiec do Szczawnicy.
Tylko tam można też zobaczyć... trzystu śmiałków, biegnących po górach na trasie liczącej ponad 100 kilometrów, ciągnącej się przez dwa państwa i dwa parki narodowe! To Bieg Niepokornych Mnichów.
Jest 96 kilometrów po górach, 4 kilometry w dół, 4 kilometry w górę - tak że prawie 8 kilometrów muszą pokonać w pionie - powiedział RMF FM pomysłodawca imprezy Bartek Ciesielka. Jak przyznał: Niestety nie wszyscy dobiegają do mety, tylko około 240-250 osób dociera do mety. Najszybszy robi to w 10 godzin, najwolniejszy potrzebuje około 15.
Folklor góralski rzuca się w oczy choćby dzięki strojom ludowym noszonym przez flisaków, dorożkarzy i rodowitych szczawniczan podczas uroczystości. W miejscowości działają zespoły regionalne i Związek Podhalan. Wszystkich łączy i przyciąga organizowane w lipcu przez Miejski Ośrodek Kultury "Lato Pienińskie". Historię, stroje i zwyczaje miejscowych górali można poznać dzięki Muzeum Pienińskiemu. Cały rok działa Mała Galeria, gdzie można zobaczyć wystawy malarstwa, rzeźby i haftu miejscowych twórców. A w Jaworkach, kilka kilometrów od centrum Szczawnicy, znajduje się prawdziwa przystań dla artystów: "Muzyczna Owczarnia", gdzie odbywają się koncerty znanych i popularnych wykonawców polskich i zagranicznych.
Górskie krajobrazy, urok XIX-wiecznej architektury zdrojowej, mnóstwo możliwości aktywnego wypoczynku - i trudno się dziwić, że z roku na rok coraz więcej osób zakochuje się w Szczawnicy.
(e, mn)