"Sam Usain Bolt kosztuje więcej niż wszyscy pozostali uczestnicy Memoriału Kamili Skolimowskiej razem wzięci" - przyznaje organizator imprezy Marcin Rosengarten. W rozmowie z Kacprem Merkiem ujawnia kulisy sprowadzenia najszybszego człowieka świata na Stadion Narodowy. Piąta edycja memoriału odbędzie się 23 sierpnia.
Kacper Merk: Ile kosztuje sprowadzenie najszybszego człowieka świata?
Marcin Rosengarten: To nie jest tani lekkoatleta, ale kontrakt handlowy, jaki z nim podpisaliśmy, zabrania mi zdradzać tego typu informacji. Mogę jednak powiedzieć - i mam nadzieję, że pozostali zawodnicy biorący udział w Memoriale Kamili Skolimowskiej się za to nie obrażą - że jeden Usain Bolt kosztuje więcej niż wszyscy lekkoatleci tej imprezy razem wzięci.
A gdyby Bolt poprawił w Warszawie rekord świata?
Jako kibic byłbym bardzo szczęśliwy z takiego obrotu sprawy, lecz jako organizator pewnie chodziłbym z trochę bardziej kwaśną miną, gdyż to mogłoby sprawić, że zbankrutujemy. Ale z drugiej strony myślę sobie, że chciałbym mieć takie problemy jak wypłata honorarium za najbardziej prestiżowy rekord świata.
Jak długo trwały prace nad sprowadzeniem Jamajczyka do Warszawy?
Najpierw musieliśmy przekonać jego trenera, że to jest odpowiedni moment, by Bolt wystartował w nowym miejscu. Wtedy do gry wkroczyli menedżer i doradcy sprintera, którzy badali, co to za impreza i czy warto wprowadzać ją do kalendarza startów, bo to nie jest tak, że wystarczy wyłożyć jego gażę i będzie na każde zawołanie.
Sondować otoczenie Bolta zaczęliśmy w 2012 roku, natomiast od mniej więcej ośmiu miesięcy, gdy wiedzieliśmy już że memoriał odbędzie się na Stadionie Narodowym, pracowaliśmy już organicznie nad przyjazdem Jamajczyka.
Cały czas zdawaliśmy sobie sprawę, że Bolt kończy karierę po igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro, czyli za dwa lata. W przyszłym roku są mistrzostwa świata, za dwa - wspomniane igrzyska, więc tak naprawdę to była jedyna szansa, by wprowadzić jakąś nowość do jego kalendarza. I na szczęście wszystko się udało.
(edbie)