Trener Andrzej Dawidziuk musi wybrać pomiędzy Tomaszem Kuszczakiem i Przemysławem Tytoniem. Rywalizację tej dwójki nieco z boku obserwuje trzeci w kadrze - Łukasz Skorupski. Na kogo postawi opiekun bramkarzy w meczu z Anglią?
Argumenty można znaleźć zarówno za kandydaturą Tomasza Kuszczaka, jak i Przemysława Tytonia. Sytuacja z bramkarzami jest trudna, o czym mówi sam Dawidziuk. A jeszcze nie tak dawno temu wydawało się, że na tej pozycji najmniejszych kłopotów nie będzie. A jednak. Wojciech Szczęsny kontuzjowany, Łukasz Fabiański ma kłopoty zdrowotne od dłuższego czasu. Grzegorz Sandomierski, który był blisko kadry w Racingu Genk, nie ma szans na grę i został wypożyczony do Blackburn Rovers, gdzie jeszcze nie zadebiutował. Artur Boruc dopiero niedawno dołączył do Southampton.
Problemy zmusiły Waldemara Fornalika do "odkurzenia" grającego świetnie na zapleczu angielskiej Premiership Kuszczaka. Bramkarz Brighton nie jest na przegranej pozycji. Po pierwsze: regularnie broni i piłka rzadko wpada do jego siatki. Po drugie: doskonale zna styl Anglików, bo na Wyspach gra od lat. Nieobce są mu także angielskie gwiazdy, bo przez dość długi czas trenował z nimi w Manchesterze United. Pytanie tylko, czy w tak ważnym meczu można postawić na kogoś, kto w kadrze nie grał od ponad dwóch lat? Czy Kuszczak będzie dobrze współpracował z obrońcami? To chyba główny dylemat Dawidziuka.
Tytoń stracił miejsce w składzie PSV Eindhoven kilka tygodni temu. Holenderska prasa twierdzi, że to efekt urazu głowy - piłkarz doznał go blisko rok temu. Tytoń uznaje takie dywagacje za bezsensowne. Przypomina, że od tamtego czasu grał w wielu meczach. Argumentuje, że gdyby coś było nie tak, sam zgłosiłby to trenerowi. Polak zapewnia także, że nadal jest w wysokiej formie i o jego dyspozycję nie trzeba się martwić. Na korzyść Tytonia przemawiają ostatnie miesiące. To on ratował kadrę w meczu z Grecją na Euro, to on bronił w pierwszych meczach eliminacyjnych. Zna obrońców, z którymi miałby zagrać.
Na kogo więc postawić? Trudno o jednoznaczną odpowiedź. Zapewne zadecydują o tym treningi, być może wpływ będzie miał także występ w meczu z RPA, choć sztab kadry zapowiedział, że już w czwartek poinformuje, który z bramkarzy zagra z Anglią. I to wydaje się dobry pomysł. Zamiast niepewności, jeden z dwójki Tytoń, Kuszczak będzie mógł się skupić na ważnym zadaniu, bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że we wtorek ten, kto stanie w polskiej bramce, będzie miał sporo pracy. Oby tylko Joe Hart nie był bezrobotny...