Wikt i opierunek na Ukrainie dla żołnierzy Korei Północnej. Jest jeden prosty warunek - należy się poddać. Ukraiński projekt państwowy "Chcę żyć" zaapelował do wojskowych wysłanych przez Pjongjang, by nie popełniali błędu tysięcy Rosjan, którzy już nigdy nie wrócą z wojny do domu.
Tekst komunikatu nawołującego żołnierzy Kim Dzong Una do złożenia broni, został przygotowany w języku rosyjskim i koreańskim.
"Zwracamy się do bojowników Koreańskiej Armii Ludowej, którzy zostali wysłani, aby pomóc reżimowi Putina. Nie powinniście umierać bezsensownie na obcej ziemi. Nie powinniście powtarzać losu setek tysięcy rosyjskich żołnierzy, którzy nigdy nie wrócą do domu" - napisano w mediach społecznościowych.
"Poddajcie się w niewolę! Ukraina was ochroni, nakarmi i ogrzeje! Tysiące rosyjskich żołnierzy dokonało właściwego wyboru i czeka teraz na koniec wojny w dobrych warunkach: wygodne baraki, trzy ciepłe posiłki dziennie, opieka medyczna" - podkreślono w oświadczeniu.
Ukraińskie obozy jenieckie są gotowe przyjąć żołnierzy "każdej narodowości, religii i poglądów ideologicznych" - poinformowano.
"Chcę żyć" to państwowy projekt sztabu koordynacyjnego ds. traktowania jeńców wojennych. Został on stworzony przy wsparciu Ministerstwa Obrony Ukrainy i Głównego Zarządu Wywiadowczego dla żołnierzy Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej i Republiki Białorusi, którzy dobrowolnie poddają się jako jeńcy wojenni.
Stany Zjednoczone po raz pierwszy poinformowały w środę, że mają dowody na obecność wojsk Korei Północnej w Rosji, a południowokoreańscy parlamentarzyści przekazali, że około 3 tys. żołnierzy zostało wysłanych, by bezpośrednio wesprzeć wojnę Rosji z Ukrainą.
Istnieją dowody na to, że wojska Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej są obecne w Rosji - przekazał dziennikarzom szef Pentagonu Lloyd Austin.
Pjongjang miał obiecać wysłanie łącznie około 10-12 tys. żołnierzy, a ich rozmieszczenie ma się zakończyć do grudnia.
We wrześniu i październiku wykryto oznaki szkolenia wojsk wewnątrz Korei Północnej. Wygląda na to, że wojska zostały już rozproszone do wielu ośrodków szkoleniowych w Rosji - poinformował cytowany przez agencję Reutera Park Sun-won, członek południowokoreańskiej parlamentarnej komisji wywiadowczej.
Pjongjang przewidział, że wysłani na front żołnierze mogą próbować się poddać. W związku z tym wprowadzono odpowiednie środki, polegające na tym, że rodziny wysłanych żołnierzy są przenoszone, by można było je kontrolować.
Lee Seong-kweun, członek południowokoreańskiej komisji, powiedział, że władze Pjongjangu próbowały nie dopuścić do rozprzestrzenienia się informacji o wysłaniu wojsk.
Lee dodał, że agencja potwierdziła, iż Rosja zrekrutowała "dużą liczbę" tłumaczy dla żołnierzy północnokoreańskich, szkoląc ich jednocześnie w zakresie obsługi sprzętu wojskowego, takiego jak drony.
Rosyjscy instruktorzy oceniają, że północnokoreańskie wojsko ma doskonałe warunki fizyczne i morale, ale brakuje mu zrozumienia dla współczesnej wojny, takiej jak ataki dronów - przekazał Lee cytowany przez Reutersa. Dodał, że w związku z tym, wielu z wysłanych żołnierzy może stracić życie.
Tymczasem Lloyd Austin powiedział, że domniemane rozmieszczenie wojsk Korei Północnej może wskazywać na niedobór rosyjskich rekrutów. To wskazuje, że on (prezydent Rosji Władimir Putin) może mieć jeszcze większe kłopoty, niż większość ludzi zdaje sobie sprawę - stwierdził szef Pentagonu.