Szymon Hołownia ustąpi z funkcji marszałka Sejmu zgodnie z umową koalicyjną - zapowiedział Jacek Cichocki, szef sztabu kandydata Trzeciej Drogi na prezydenta RP. To reakcja na ostatnie publikacje medialne.
Zgodnie z umową koalicyjną podpisaną między liderami KO, Trzeciej Drogi (Polski 2050 i PSL) oraz Nowej Lewicy, Szymon Hołownia ma być marszałkiem Sejmu do 13 listopada 2025 r. Zastąpić ma go - od 14 listopada - współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty.
Jacek Cichocki, szef sztabu kandydata Trzeciej Drogi na prezydenta zapewnił w środę w rozmowie z PAP, że umowa koalicyjna obowiązuje i Hołownia w listopadzie ustąpi ze stanowiska.
Żaden przełom i żadna nowość. Oczywiście, że Szymon Hołownia ustąpi z funkcji marszałka Sejmu zgodnie z umową koalicyjną. Mówi o tym od dawna podczas swoich publicznych wystąpień, a także wywiadów telewizyjnych i prasowych - powiedział Cichocki.
Przypomniał, że marszałek mówił o tym wielokrotnie, ostatnio m.in w wywiadach dla "Gazety Wyborczej" w marcu tego roku, "Dziennika Gazety Prawnej" w styczniu 2025, a także w "Rzeczpospolitej" w grudniu ub.r.
Tak więc informacja o tym, że Hołownia dalej deklaruje to, co deklarował już wielokrotnie jest newsem takim, jak zeszłoroczny śnieg - dodał Jacek Cichocki.
Szef sztabu Hołowni nawiązał tym samym do doniesień medialnych, m.in. portalu Onet, który napisał w środę, że nastąpił "przełom w sprawie przyszłości marszałka Sejmu". "Szymon się poddał" - podał portal.
Onet pisał dzisiaj: "Szymon Hołownia miał poinformować liderów partii tworzących koalicję 15 października, że jesienią ustąpi z funkcji marszałka Sejmu. Do tej pory sprawa ta budziła emocje przede wszystkim wśród polityków Nowej Lewicy. To właśnie lider tego ugrupowania Włodzimierz Czarzasty ma zastąpić szefa Polski 2050 na fotelu drugiej osoby w państwie".
W połowie stycznia Hołownia pytany przez dziennikarzy, czy będzie przekonywać swoich koalicjantów do pozostania w fotelu marszałka Sejmu, jeśli nie powiedzie mu się w wyborach, zapewnił, że umowa koalicyjna obowiązuje, a on nie myśli o planie "B" na wypadek przegranej w wyborach prezydenckich.
Jeśli 13 listopada posłowie wybiorą na marszałka Włodzimierza Czarzastego, to w oczywisty sposób ja przestanę pełnić tę funkcję - oświadczył Hołownia.