Polscy skoczkowie narciarscy zajęli trzecie miejsce w konkursie drużynowym w Wiśle, inaugurującym sezon 2020/21 Pucharu Świata. Wygrali Austriacy, a drugie miejsce zajęli Niemcy. Polacy startowali w składzie: Piotr Żyła, Klemens Murańka, Dawid Kubacki i Kamil Stoch.
W pierwszej serii Piotr Żyła uzyskał odległość 129 m, a Klemens Murańka - 122 m. Świetnie poradził sobie Dawid Kubacki, który skoczył 131,5 m. Kamil Stoch uzyskał 118,5 m, ale miał sporo punktów dodanych za wiatr, bo skakał w bardzo niekorzystnych warunkach. Po pierwszej serii biało-czerwoni zajmowali trzecie miejsce.
W drugiej serii Piotr Żyła uzyskał - mimo problemów po wyjściu z progu - 127.5 m, a Klemens Murańka - 126 m. Dawid Kubacki skoczył 130,5 m, a Kamil Stoch - 126 m.
Jak później ujawniono, Kamilowi Stochowi w czasie zawodów doskwierała migrena. Kamil kiepsko się czuł od rana i nawet rozważaliśmy, że w konkursie zastąpi go Andrzej Stękała - zdradził Adam Małysz, dyrektor ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim.
Wydarzeniem był bez wątpienia powrót do drużyny po pięciu latach Klemensa Murańki. To z nim w zespole Polacy zdobyli w 2015 roku brązowy medal mistrzostw świata w Falun.
To dla mnie szczególny dzień, to była długa przerwa od skakania z kolegami w drużynie. Wszystko było na plus i mogę być zadowolony - przyznał 26-latek przed kamerą TVP.
Najlepsi w konkursie Austriacy, którzy debiutowali pod wodzą trenera Andreasa Widhoelzla, zgromadzili łącznie 1078 punktów. Niemcy zdobyli ich 1069,3, a Polacy - 1061.5.
Czwarte miejsce w konkursie zajęła reprezentacja Norwegii. Za nią znaleźli się Japończycy, Słoweńcy, Rosjanie i Szwajcarzy.