Do końca roku w Stroniu Śląskim powstanie most tymczasowy - obiecywał w listopadzie Urząd Marszałkowski, dodając, że będzie to rekordowo szybka inwestycja. Jak jednak wskazuje RMF FM, mimo tych szumnych zapowiedzi, przeprawa wciąż jest niegotowa.

Mieszkańcy Stronia Śląskiego szykują na piątek wydarzenie, które ma być "prztyczkiem w nos" dla rządzących. W listopadzie marszałek województwa dolnośląskiego Paweł Gancarz obiecał, że na drodze wjazdowej do miejscowości do końca roku pojawi się bardzo wyczekiwany most tymczasowy. Poprzedni został zniszczony przez powódź. Dziś jednak rok się kończy, a mostu jak nie było, tak nie ma.

Mieszkańcy nie ukrywają rozczarowania, bo przeprawa ma strategiczne znaczenie komunikacyjne.

Alternatywna ulica Nadbrzeżna jest rozkopana. Turyści muszą jeździć naokoło, a to ich odstrasza. Nie możemy sobie na to pozwolić, są dla nas na wagę złota. Cały rejon żyje z turystyki, sezon zimowy trwa w najlepsze, na stokach w Czarnej Górze jest śnieg. A kiedy dostajemy telefony od gości, to pytają przede wszystkim o to, czy jest jak dojechać, w jakim stanie są drogi i mosty. Brak głównej przeprawy ich zniechęca. Obiecali, że będzie, tymczasem wciąż czekamy - mówi pani Agata, mieszkanka Stronia Śląskiego.

Urząd marszałkowski: Wciąż trwają prace

Zanim most tymczasowy zostanie osadzony, trzeba przygotować przyczółki. Michał Nowakowski z Urzędu Marszałkowskiego zapewnia, że prace się toczą i są bliskie finału.

Wykonawca każdego dnia prace realizuje. W tym momencie to m.in. palowanie, czyli zakotwienie elementów nośnych dla przyczółków mostu tymczasowego. Przeprawa zostanie udostępniona dla kierowców w styczniu. To wymaga jeszcze wykonania pewnych prac, ale one postępują bardzo szybko. Te ostatnie zadania będą należały do wojsk inżynieryjnych, które przetransportują most i go zamontują - powiedział reporterce RMF FM Martynie Czerwińskiej rzecznik Urzędu Marszałkowskiego.

Hotele do połowy puste

Hotele i pensjonaty w okolicy Stronia Śląskiego są wypełnione tylko do połowy. W sylwestra zawsze pękały w szwach, ale wrześniowa powódź odstraszyła turystów. Są obawy o drogi dojazdowe, ale też czynne restauracje i dostępne atrakcje.

Remigiusz Sławik przez lata prowadził w Stroniu wypożyczalnię sprzętu narciarskiego Nartodajnia. I chociaż woda zabrała mu ponad 100 par butów do jazdy, dziś działa już normalnie. 

O dziwo, narty nie popłynęły, wyczyściliśmy je, są po gruntowym serwisie. Brakujący sprzęt uzupełniliśmy. Nasz punkt już działa i bardzo czekamy na klientów. Tu naprawdę jest gdzie zjeść, gdzie wypić, gdzie się pobawić. To, czego nam potrzeba, to przyjechać do nas, porozmawiać, zapłacić za usługę czy nocleg i tyle. To dla nas wielka pomoc - powiedział RMF FM Remigiusz Sławik.

Przedsiębiorcy liczą, że więcej turystów pojawi się na ferie zimowe, które ruszają 20 stycznia. Koło Stronia Śląskiego można poszusować np. w resorcie Czarna Góra.

Opracowanie: