Najbliższej nocy warto patrzeć w niebo. Potężna burza geomagnetyczna może wywołać zorzę polarną, która będzie widoczna nawet w środkowej i południowej Polsce, mniej więcej do 50° szerokości geograficznej północnej.

Amerykańskie Centrum Prognozowania Pogody Kosmicznej Narodowej Administracji Oceanicznej i Atmosferycznej (NOAA) wydało ostrzeżenie przed silną burzą związaną między innymi z koronalnym wyrzutem masy (CME), olbrzymim obłokiem plazmy, który został wyrzucony przez Słońce w kierunku Ziemi 29 grudnia. 

Jego skutki mogą być dostrzegalne szczególnie intensywnie dziś wieczorem po 22 czasu polskiego.

Zorza powstaje w wyniku oddziaływania wiatru słonecznego z ochronnym polem magnetycznym Ziemi, czyli magnetosferą. 

Zorza jest jednym z przejawów aktywności geomagnetycznej, gdy ta aktywność rośnie, zorza staje się jaśniejsza, bardziej aktywna i przesuwa się dalej od biegunów na niższe szerokości geograficzne. Nawet umiarkowany wiatr słoneczny tworzy zorzę, ale jest ona wtedy słabo dostrzegalna i ogranicza się do rejonu biegunów. 

Gdy szybko poruszające się elektrony, podróżujące z prędkością prawie 1/10 prędkości światła (20 000 km/s), zderzają się z atomami i cząsteczkami górnych warstw atmosfery Ziemi (powyżej 100 km), przekazują im energię, co pobudza atomy lub cząsteczki do wyższych stanów energetycznych. Gdy atomy i cząsteczki wracają do swojego naturalnego poziomu energetycznego, emitują tę energię w postaci fotonów światła. To światlo widzimy jako zorzę. 

Zjawisko znane jest na półkuli północnej jako zorza polarna (aurora borealis), a na półkuli południowej jako zorza południowa (aurora australis).

NOAA klasyfikuje burze geomagnetyczne za pomocą skali G, która ocenia ich intensywność od G1 (niewielka), przez G3 (silna) do G5 (ekstremalna).

Najnowsze ostrzeżenie o burzy geomagnetycznej wydane przez NOAA jest oceniane jako G3.