Andrzej Duda wystąpił we wtorek z noworocznym orędziem. Prezydent skrytykował m.in. rok rządu Donalda Tuska. Jego zdaniem koalicja rządząca skupiła się na pogłębianiu podziałów i wzmacnianiu konfliktów, a także doprowadziła do chaosu w wymiarze sprawiedliwości. Głowa państwa mówiła też, że bezpieczeństwo naszej ojczyzny musi być najważniejszą sprawą dla jego następcy.
W sylwestrowy wieczór prezydent - jak co roku - wygłosił orędzie noworoczne. Podkreślił w nim, że w ciągu ostatniego roku zauważył wiele "niepokojących sygnałów" dotyczących przyszłości Polski. Rekordowa dziura budżetowa, opóźnienia strategicznych inwestycji, takich jak Centralny Port Komunikacyjny czy budowa pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, problemy służby zdrowia i groźba zamykania szpitali - powiedział.
Andrzej Duda stwierdził, że od wymienionych przez niego spraw uzależniony jest poziom życia Polaków oraz rozwój naszego kraju. Podsumowując ten rok, warto zadać pytanie, czy te sprawy były i są priorytetem obecnie rządzącej koalicji? Niestety, odpowiedź jest negatywna - ocenił.
Zdaniem prezydenta rząd Donalda Tuska skupił się m.in. na pogłębianiu podziałów i wzmacnianiu konfliktów. Doprowadzono do chaosu w wymiarze sprawiedliwości i braku bezpieczeństwa prawnego Polaków, a tym samym do osłabienia polskiej demokracji - dodał.