Nowo wybrany prezydent Islandii Gudni Johannesson zapowiedział, że ćwierćfinał piłkarskich mistrzostw Europy między reprezentacją jego kraju a Francją będzie oglądał na stadionie w podparyskim Saint-Denis wśród kibiców i ubrany w narodowe barwy.
Dlaczego nie zamierza założyć garnituru i razem z innymi honorowymi gośćmi zasiąść w loży?
Szampana mogę napić się gdziekolwiek w świecie. Nie muszę po to iść do strefy VIP - powiedział 48-letni historyk, cytowany przez CNN.
Jak poinformował, zamierza założyć reprezentacyjną koszulę i razem z rodakami wspierać piłkarzy z islandzkiego sektora.
Moja kadencja zaczyna się 1 sierpnia i od tego momentu będę oczywiście przestrzegał wszelkich zasad bezpieczeństwa, które obowiązują głowę państwa - dodał.
Poprzednie spotkanie - w 1/8 finału z Anglią (2:1), które zakończyło się sensacyjnym zwycięstwem debiutujących w wielkiej imprezie piłkarzy z wyspy gejzerów, oglądał w Nicei na zmianę z loży honorowej i trybun. Może znowu tak zrobię - zaznaczył.
Dla gospodarzy i ich drużyny miał też radę: Nie lekceważcie nas!
Mecz Francja - Islandia w niedzielę o godz. 21 na Stade de France.
Johannesson, który podkreśla swą apolityczność, był zdecydowanym faworytem wyborów. Swoje zwycięstwo ogłosił już w nocy z 25 na 26 czerwca. Nowy szef państwa zastąpi Olafura Ragnara Grimssona, który piastował to głównie protokolarne stanowisko od 20 lat, przez pięć kadencji.
(j.)