Tomasz Adamek wycofał się z sobotniej walki z Ukraińcem Wiaczesławem Głazkowem z powodu kłopotów zdrowotnych. Do pojedynku miało dojść w Veronie w stanie Nowy Jork.
Stawką walki było drugie miejsce w rankingu IBF wagi ciężkiej. Ewentualne zwycięstwo Adamka byłoby nie tylko jego 50. triumfem w karierze, ale też przepustką do starcia z Władymirem Kliczką. Jak poinformował na Twitterze Mateusz Borek, Adamek ma grypę. 37-letni "Góral" od kilku dni chorował, miał bóle głowy, bardzo źle się czuł.
Organizatorzy uspokoili jednak kibiców zapewniając, że Głazkow wyjdzie na ring - trwają poszukiwania pięściarza, który zastąpi Adamka.
Polsko-ukraińskie starcie miało być najważniejszym punktem sobotniej gali, co nie powinno dziwić. Obaj zawodnicy mają imponujące statystyki: Głazkow jest niepokonany na zawodowym ringu, stoczył 16 walk, z czego 15 wygrał (11 KO) i raz zremisował. Adamek ma na koncie 49 zwycięstw i tylko dwie porażki.