Norweski premier Jonas Gahr Stoere zabrał w poniedziałek głos ws. amerykańskiego miliardera Elona Muska. Polityk stwierdził, że zaangażowanie Muska w procesy polityczne w innych krajach może naruszać zaufanie między sojuszniczymi państwami Zachodu. Stoere odwołał się m.in. do przykładów z Niemiec czy Wielkiej Brytanii. Działania szefa Tesli komentuje także portal Politico, sugerując, że Musk może wpływać np. na wybory prezydenckie w Polsce. Z kolei prezydent Francji Emmanuel Macron oskarżył Muska o wspieranie nowej "międzynarodówki reakcjonistów".

Szef norweskiego rządu jest zaniepokojony możliwym wpływem Muska na politykę wewnętrzną Niemiec, Włoch i Wielkiej Brytanii oraz wynik wyborów do norweskiego parlamentu, planowanych we wrześniu 2025 r.

To niepokojące, że człowiek mający ogromny dostęp do mediów społecznościowych i duże zasoby finansowe tak bezpośrednio angażuje się w sprawy wewnętrzne innych krajów - przyznał Stoere podczas porannej rozmowy na antenie telewizji NRK.

W opinii szefa rządu stosunki między demokratycznymi państwami Zachodu nie powinny wyglądać w taki sposób. Premier wyraził nadzieję, że jeśli ingerencje Muska w sytuację wewnętrzną w Norwegii zostaną dostrzeżone, elity polityczne w Oslo zwrócą na nie uwagę i wyraźnie zdystansują się od takich działań.

Premier Francji Emmanuel Macron powiedział w poniedziałek, w trakcie narady francuskich ambasadorów w Paryżu, że "jeżeli dziesięć lat temu powiedziano by nam, że właściciel jednego z największych portali społecznościowych na świecie wspiera nową międzynarodówkę reakcjonistów i bezpośrednio miesza się w wybory, w tym w Niemczech, to trudno byłoby nam sobie to wówczas wyobrazić".

Politico: Musk ma obsesję na punkcie europejskiej polityki

Portal Politco pisze w poniedziałek, że pytanie o to, jak odpowiedzieć na promowanie przez Elona Muska prawicowych sił w Europie za pomocą platformy X jest "potwornym problemem" dla wracających właśnie do pracy urzędników UE.

W ocenie brukselskiego wydania Politico miliarder i bliski współpracownik prezydenta elekta USA Donalda Trumpa ma "obsesję" na punkcie europejskiej polityki i może wpłynąć np. na majowe wybory prezydenckie w Polsce, powtórne wybory w Rumunii, wybory parlamentarne w Czechach w październiku czy wybory w Irlandii w listopadzie.

Portal wskazał, że UE mogłaby próbować wykorzystać przeciwko Muskowi Akt o usługach cyfrowych (DSA), wprowadzający m.in. zasady moderowania treści na platformach internetowych.

Musk a Wielka Brytania

Elon Musk wezwał w niedzielę do rezygnacji Nigela Farage'a, szefa skrajnie prawicowej brytyjskiej Partii Reform. Wcześniej właściciel Tesli rozważał wsparcie finansowe partii.

"Partia Reform potrzebuje nowego lidera. Farage nie ma tego, czego potrzeba" - napisał w mediach społecznościowych Musk, zaledwie kilka godzin po tym, gdy Farage opisał go jako przyjaciela, dzięki któremu jego ugrupowanie zyskało "fajny" wizerunek.

Partia Farage'a, który intensywnie wspierał brexit, zdobyła w ostatnich wyborach ponad 14 proc. głosów, uzyskując pięć miejsc w parlamencie - przypomniała agencja Reutera. Media spekulowały, że Musk może wesprzeć partię grubą dotacją, co pomogłoby jej w walce z dominującymi w brytyjskiej polityce ugrupowaniami.

Jednak w ostatnich dniach między Muskiem i Faragem doszło do różnicy poglądów. Musk zaczął intensywnie lobbować za zwolnieniem z więzienia współzałożyciela skrajnie prawicowej organizacji Angielska Liga Obrony (EDL) Tommy’ego Robinsona, skazanego jesienią na półtora roku więzienia za złamanie zakazu sądowego i wyemitowanie filmu, zawierającego oszczerstwa wobec syryjskiego ucznia. 

Farage, który próbuje dystansować się od najbardziej skrajnego skrzydła brytyjskiej prawicy, odpowiedział wpisem, w którym - podkreślając, iż Musk jest "wyjątkową osobą" - stwierdził, że mimo to nie zgadza się z nim w kwestii Robinsona. "Tommy Robinson nie jest odpowiedni dla Partii Reform, a ja nie kupczę moimi poglądami" - wskazał polityk.

Musk już wcześniej starał się wpływać na brytyjską politykę i wielokrotnie krytykował reprezentującego Partię Pracy premiera Keira Starmera, zarzucając mu, że jako dyrektor prokuratury koronnej w latach 2008-13 był "współwinny" działalności gangów (tzw. grooming gangs) odpowiedzialnych za manipulowanie i uwodzenie ofiar, głównie dzieci i młodzieży, w celu ich wykorzystywania seksualnego.

Ci, którzy rozpowszechniają kłamstwa i dezinformację tak daleko i tak szeroko, jak to (tylko) możliwe, nie są zainteresowani ofiarami, ale samymi sobą - powiedział w poniedziałek Starmer, cytowany przez portal telewizji Sky News. Obecny premier zapewnił w poniedziałek, że jako szef prokuratury "zmienił całe podejście" do ofiar wykorzystywania seksualnego dzieci, a liczba dochodzeń była w tym czasie największa w historii.

Musk domagał się też, by król Karol III rozwiązał parlament.

Musk poprowadzi debatę z niemiecką polityk

W ostatni czwartek portal Politico komentował z kolei relacje na linii Musk-Niemcy.

Dziennikarze przypomnieli, że przed nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi w Niemczech Elon Musk przeprowadzi w należącym do niego serwisie X rozmowę z szefową skrajnie prawicowej partii AfD Alice Weidel.

Rzecznik przewodniczącej AfD Daniel Tapp poinformował, że w streamingu na platformie X będzie można na żywo słuchać rozmowy Muska z Weidel, która odbędzie się "wkrótce", a na pewno przed wyborami.

W połowie grudnia Musk napisał w swym serwisie, że "tylko AfD może uratować Niemcy". W innym wpisie obraził kanclerza Olafa Scholza, nazywając go "niekompetentnym głupcem".

Politycy partii głównego nurtu oskarżają Muska o ingerowanie w wybory w Niemczech. Jeden z rozmówców portalu Politico zasugerował nawet, że zważywszy na bliskie stosunki miliardera z prezydentem elektem USA Donaldem Trumpem, nie można wykluczyć, że wspieranie AfD jest nie tylko inicjatywą Muska, ale też polityką przyszłej amerykańskiej administracji.

Rzecznik niemieckiego rządu ograniczył się do oskarżenia miliardera o "próbę wpłynięcia na wybory federalne".

Nie jest jasne, czy poparcie Muska poprawi wynik AfD w wyborach parlamentarnych, które zapewne wygra ciesząca się największym poparciem w sondażach CDU. Rodzi się jednak pytanie o to, jak Trump będzie współpracować z rządem, w którym pierwsze skrzypce będzie grać konserwatywna, mainstreamowa partia. Podczas swej pierwszej prezydentury zasłynął on "ze szczególnej antypatii do Niemiec i ówczesnej kanclerz Angeli Merkel" - pisze Politico.

W noworocznym orędziu kanclerz Niemiec Olaf Scholz zaapelował, by podczas nadchodzących wyborów parlamentarnych Niemcy nie ulegali wpływom zewnętrznym, ponieważ to obywatele, a nie właściciele mediów społecznościowych decydują o przyszłości kraju.

Przedterminowe wybory do Bundestagu odbędą się 23 lutego.

Misja w administracji Trumpa

Musk, najbogatszy człowiek świata, współkieruje w administracji prezydenta elekta USA Donalda Trumpa "departamentem wydajności państwa" (DOGE), powołanym w celu obniżenia wydatków budżetowych. Jest też bliskim doradcą przyszłego przywódcy Stanów Zjednoczonych i uczestniczył już w jego rozmowach z politykami z innych krajów, np. prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.