Plan wicepremiera Mateusza Morawieckiego jest w Brukseli znany głównie z przekazów medialnych. Jak donosi korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon - nie wywołał on ani entuzjazmu, ani krytyki. Oficjalnie Komisja Europejska nie zna tego dokumentu, bo nie był z nią dyskutowany czy konsultowany. Nie ma zresztą takiego wymogu.
Nasza dziennikarka nieoficjalnie usłyszała w Brukseli, że to program w wielu punktach zbieżny z działaniami Komisji. Nie zawiera wielu nowych elementów. Nihil novi - stwierdził jeden z rozmówców w Komisji Europejskiej. W dużej mierze finansowanie planu opiera się na unijnych środkach już przyznanych Polsce do 2020 roku. Nie ma tu nowych pieniędzy - zauważa rozmówca dziennikarki RMF FM.
Postulat reindustrializacji to z kolei czołowy postulat polskiej komisarz Elżbiety Bieńkowskiej. Chodzi jej o cały przemysł europejski, nie tylko polski i sprawienie, by był bardziej konkurencyjny wobec chińskiego czy amerykańskiego.
Zobacz również:
Innowacyjność to także nic nowego. To postulat wynikający z podziału środków europejskich do 2020 roku. Każdy program operacyjny zawiera już element innowacyjności. Program w dużej części korzysta z instrumentów już istniejących, bo przecież jesteśmy w trakcie perspektywy finansowej 2014-2020 UE - ocenił jeden z urzędników Komisji. Jego zdaniem zmiana już ustalonych zasad wydatkowania funduszy oznaczałaby otwarcie dyskusji z Komisją Europejską, która mogłaby trwać miesiącami i powodować opóźnienia w rozpoczęciu wdrażania programów.
Rozmówcy korespondentki RMF FM zastanawiają się natomiast, dlaczego tak mało miejsca poświęcono sprawie przyciągania inwestycji zagranicznych do Polski.
(MRod)
