Celem działań rządu jest obniżenie cen energii w Polsce - mówiła w Popołudniowej rozmowie w RMF FM minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Jednocześnie zaznaczyła, odwołując się do wtorkowej decyzji rządu o zamrożeniu cen energii, że "jeżeli będzie potrzebna dalsza ochrona, to rząd nadal będzie chronił gospodarstwa domowe".
Szefowa ministerstwa klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska poinformowała we wtorek, że rząd przyjął projekt ustawy o zamrożeniu na 9 miesięcy cen energii. Prąd w polskich domach nie podrożeje w roku 2025 - zapowiedział premier Donald Tusk.
Maksymalna cena 500 złotych za megawatogodzinę energii elektrycznej nie będzie obejmować przedsiębiorców ani samorządów. Dotyczy tylko indywidualnych odbiorców - mówiła Paulina Henning-Kloska, odnosząc się do dzisiejszej decyzji rządu. Jak jednak dodała, dziś ceny na rynku także dla samorządów, czy szpitali są niższe.
Minister wyjaśnia, że nadrzędnym celem działań rządu będzie systematyczne obniżanie cen energii na rynku hurtowym. Do końca kwietnia spółki energetyczne powinny wystąpić do URE o zmianę taryfy. Ten zrobi przegląd taryf. Zobaczymy, z jaką taryfą zostaniemy w październiku - mówiła. Naszym celem jest obniżenie cen energii w Polsce. Potrzebuje tego przemysł, przedsiębiorcy. Potrzebujemy więcej tańszej energii i więcej energii z odnawialnych źródeł. Z góry mówiliśmy, że 2025 to jest ten rok, w którym osłony będą potrzebne - dodała.
W projekcie ustawy nie ma zapisów dotyczących bonu energetycznego, obowiązującego obecnie.
Potrzebujemy systemowych rozwiązań, nad którymi w ministerstwie pracujemy. Bon w tym sezonie grzewczym jest. Przyglądamy się i jeśli będzie taka potrzeba niewykluczone, że bon wróci w przyszłym roku - skomentowała minister.