Stoimy obecnie u progu potencjalnego chaosu prawnego i ustrojowego i każda próba poprawienia tej sytuacji jest warta wykonania - powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą. Marszałek Sejmu przedstawił głowie państwa projekt ustawy incydentalnej ws. ważności wyborów prezydenckich.

Po zakończeniu spotkania Hołownia powiedział w TVP Info, że długo rozmawiał z prezydentem. Relacjonował, że Andrzej Duda przedstawił cały szereg swoich wątpliwości dotyczących tego rodzaju rozwiązań. Przekonywałem pana prezydenta, że w mojej ocenie dzisiaj stoimy naprawdę u progu potencjalnego chaosu prawnego i ustrojowego i każda próba poprawienia tej sytuacji (...) jest warta wykonania - powiedział Hołownia.

Jak relacjonował, prezydent powiedział mu, iż ma wątpliwości. Ma swoje jasne stanowisko, natomiast zastanowi się nad tą ustawą w momencie, w którym do niego ona wpłynie i wtedy decyzję podejmie - podkreślił.

Co przewiduje projekt ustawy incydentalnej?

W piątek Szymon Hołownia przedstawił projekt ustawy incydentalnej przewodniczącym klubów i kół parlamentarnych. Wszyscy powiedzieli, że chcą się tej ustawie przyjrzeć; nikt przy stole nie powiedział "nie" - powiedział marszałek Hołownia podczas konferencji prasowej.

Projekt zaproponowany przez marszałka Hołownię przewiduje, że w najbliższych wyborach prezydenckich, do czasu uporządkowania sytuacji w SN, ważność wyboru prezydenta zgodnie z Konstytucją stwierdził cały skład Sądu Najwyższego, a nie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.

Propozycja ta wiąże się z poniedziałkową decyzją PKW o odroczeniu obrad ws. sprawozdania komitetu wyborczego PiS do czasu "systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze RP" statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. W ubiegłym tygodniu Izba ta uznała skargę PiS na odrzucenie przez PKW sprawozdania komitetu wyborczego tej partii z wyborów parlamentarnych 2023 r.

Po decyzji PKW o odroczeniu obrad ws. sprawozdania komitetu wyborczego PiS w Polsce toczy się dyskusja o jej prawomocności. Zgodnie z Kodeksem wyborczym uznanie skargi przez SN obliguje PKW do przyjęcia sprawozdania komitetu wyborczego, natomiast status Izby, która podjęła tę decyzję, jest kwestionowany m.in. przez obecny rząd i część członków PKW. PiS w tej sprawie m.in. złożyło zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez pięciu członków PKW, którzy głosowali za odroczeniem posiedzenia. Decyzję PKW skrytykował też prezydent.