Mimo, że od tragedii w USA minęła niemal doba wciąż znad miejsca, gdzie były wieżowce World Trade Center unosi się dym. Wszystkie nowojorskie porty lotnicze są zamknięte. Wciąż płonie Pentagon.
Niewiarygodne wrażenie sprawiał nocny pobyt na Manhattanie kilkanaście godzin po wielkiej tragedii jaka we wtorek dotknęła Nowy Jork. Dzielnica wyglądała jak wymarła, choć zwykle tętni życiem przez całą noc, a wzmożony ruch zaczyna się już od godz. 4-5 rano. Niecodzienny jest również widok wokół siedziby ONZ. Wszystkie ulice dojazdowe są zablokowane przez wielkie pomarańczowe ciężarówki służb miejskich. Naczepy są wypełnione piaskiem. Zabroniono wstępu do gmachu ONZ wszystkim dziennikarzom, nawet tym, którzy mają specjalne stałe przepustki. Zablokowane są całe również ulice wokół słynnych budynków jak wysokościowiec Empire State Building.
Dojazd do Manhattanu samochodem jest niemożliwy. Na dolnym Manhattanie znajdują się najbardziej strategiczne punkty - jak nowojorska siedziba FBI, gmachy sądowe, budynek Rezerwy Federalnej z tonami złota w skarbcu, siedziba burmistrza Rudolpha Giulianiego oraz giełda przy Wall Street.
13:30