Operacja militarna w Osetii Południowej jest bliska zakończenia – twierdzi Dmitrij Miedwiediew. Według rosyjskiego prezydenta, na którego powołuje się agencja Interfax, stolica separatystycznej republiki Gruzji - Cchinwali, jest już pod kontrolą Rosjan. Jednocześnie Moskwa cały czas wzmacnia swoje siły przy granicy z Osetią. Od rana trwają rosyjskie naloty na cele w całej Gruzji.
Znaczna część operacji zmuszenia gruzińskich władz do ustanowienia pokoju w Osetii Południowej została zakończona. Cchinwali jest pod kontrolą wzmocnionego rosyjskiego kontyngentu - powiedział Miedwiediew.
W ciągu ostatnich godzin ponad 50 rosyjskich samolotów prowadziło jednoczesne bombardowania – twierdzi gruziński MSZ. Ministerstwo ostrzega, iż celem nalotów może także stać się stolica kraju Tbilisi.
To już kolejny tego ranka atak rosyjskich samolotów. Wcześniej Rosjanie zbombardowali miasto Gori, miejscowość Kodżori, 10 km od Tbilisi, gdzie znajduje się baza gruzińskich sił specjalnych. Celem drugiego ostrzału było centrum kontroli lotów położone zaledwie 5 km od centrum leżącego na wzgórzach Tbilisi.
Krótko przed bombardowaniem do Tbilisi przybył minister spraw zagranicznych Francji Bernard Kouchner. Jego rozmowy w niedzielę z prezydentem Gruzji Micheilem Saakaszwilim oraz zaplanowane na poniedziałek spotkania w Moskwie mają pomóc w zakończeniu najnowszej odsłony konfliktu wokół Osetii Południowej.
Tysiące rosyjskich żołnierzy zmierzają ku granicy z Osetią Południową. Według reportera Reutera, górskimi drogami ciągną na południe czołgi i samobieżne wyrzutnie rakietowe. Moskwa ściąga też dodatkowe siły do Abchazji, drugiego, separatystycznego regionu Gruzji. Jest tam już 9 tys. żołnierzy i 350 ciężkich pojazdów wojskowych. Abchascy separatyści twierdzą, że okrążyli gruzińskie siły w Wąwozie Kodori. Gruzja zaprzecza i twierdzi, że wszystkie ataki zostały odparte, w tym także atak na miasto Gori.
Jednocześnie Rosja wystosowała ultimatum wobec sił gruzińskich w Abchazji. Jeśli nie złożycie broni - liczcie się z atakiem. Tbilisi ultimatum odrzuciło. Postrzegamy to jako akt okupacyjny. Nie muszę chyba wspominać, że nasze oddziały nie złożyły broni i jeśli Rosjanie zaatakują nasze wsie i miasta - zrobimy wszystko, by chronić ludność cywilną - odpowiada rzecznik gruzińskiego MSW.
Rosjanie atakują nie tylko z powietrza i lądu. Z ukraińskiego portu w Sewastopolu w kierunku gruzińskich portów wypłynęły rosyjskie jednostki; twierdzą, że zatopili statek gruzińskiej marynarki wojennej, który miał ostrzelać ich jednostkę. Jednocześnie jednak Moskwa zaznacza, że nie przygotowuje się do blokady morskiej. O gruzińsko-rosyjskim konflikcie posłuchaj także w relacji specjalnego wysłannika RMF FM do Tbilisi Przemysława Marca:
Tbilisi – jak donoszą agencje – także odpowiada ogniem; gruzińskie siły ostrzelały Cchinwali, stolicę Osetii Płd., zginęło 3 rosyjskich żołnierzy, 18 jest rannych.