Papież Franciszek pojawił się w oknie polikliniki Gemelli ku radości wiernych zgromadzonych przed leczniczą. To było pierwsze publiczne wystąpienie zwierzchnika Kościoła katolickiego od czasu hospitalizacji, która rozpoczęła się 14 lutego. Franciszek - po 37 dniach - opuścił szpital. Kościelny hierarcha zostanie przewieziony do Domu Świętej Marty w Watykanie.

Wierni przywitali papieża oklaskami i okrzykami "Francesco". 

Papież uniósł kciuk do góry i powiedział kilka słów do zgromadzonych.

Dziękuje wszystkim - mówił papież.

Papież zwrócił uwagę na kobietę z żółtymi kwiatami. Mówił nadal z trudem.

Franciszek - po 37 dniach - opuścił szpital. Kościelny hierarcha będzie teraz przebywał w Domu Świętej Marty w Watykanie.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Lekarz papieża, prof. Sergio Alfieri, podczas wczorajszego spotkania z dziennikarzami przyznał, że w trakcie hospitalizacji dwukrotnie doszło do krytycznych sytuacji z powodu ciężkiego dwustronnego zapalenia płuc, w których życie Franciszka było zagrożone. Obecnie stan Franciszka jest stabilny.

Wśród setek wiwatujących osób, które zebrały się na dziedzińcu przed szpitalem, był burmistrz Rzymu Roberto Gualtieri.

Przed papieżem nauka mówienia

Lekarze będą teraz pracować nad tym, by przywrócić głos Franciszkowi. O tym, że papież, przebywający od ponad pięciu tygodni w szpitalu, musi ponownie nauczyć się mówić, poinformował w piątek argentyński kardynał Victor Manuel Fernandez. 

Rezultatem długo stosowanej tlenoterapii wysokoprzepływowej jest suchość błony śluzowej. Konieczna jest ponowna nauka używania mięśni odpowiedzialnych za fonację, w tym także rehabilitacja logopedyczna. Zastrzegł zarazem, że trudno stwierdzić, jak długo może ona potrwać. Jego zdaniem potrzeba na to od 20 dni do około miesiąca.

Nic nie zapowiadało tak dramatycznych wydarzeń, kiedy 14 lutego papież pojechał do Polikliniki Gemelli po kilku tygodniach zmagań z infekcją dróg oddechowych. Miał problemy z mówieniem i oddechem. Watykan wyjaśnił wtedy, że konieczne były badania diagnostyczne i leczenie zapalenia oskrzeli w warunkach szpitalnych.

Niestety po kilku dniach stan papieża się pogorszył. Zdiagnozowano u niego obustronne zapalenie płuc. Lekarze w biuletynach medycznych informowali o kryzysach oddechowych, a stan chorego uznali za krytyczny. Przez długi czas wstrzymywali się z dalszymi rokowaniami tłumacząc, że zagrożenie dla życia nie mija. Pojawiły się wtedy obawy, czy papież przeżyje. Z czasem stan papieża zaczął się jednak poprawiać.