Nagranie pokazujące, jak dron niszczy naddźwiękowy bombowiec taktyczny Su-24 należący do sudańskich sił powietrznych, obiega internet. Do akcji przyznają się Siły Szybkiego Wsparcia (RSF), czyli paramilitarna grupa, która od dwóch lat walczy z Siłami Zbrojnymi Sudanu.

Su-24 miał zostać zniszczony w piątek w Omdurmanie położonym nad zakolem Nilu w sąsiedztwie stolicy Sudanu, Chartumu. Bombowiec stał na pasie startowym w bazie lotniczej.

Branżowy portal BulgarianMilitary podaje, że RSF posiadają kilka bezzałogowców Feihong FH-95. Atak dronami był odpowiedzią RSF na odzyskanie w piątek przez sudańską armię pałacu prezydenckiego w Chartumie. Bezzałogowce zniszczyły tego dnia nie tylko samolot. W mieście Al-Malha w północnym Darfurze zginęło też co najmniej 45 osób, jak poinformowali w sobotę lokalni aktywiści, cytowani przez francuską rozgłośnię RFI.

Obwieszczenie "wielkiego sukcesu" dokonanego przez RSF pokazuje nie tylko rosnące możliwości zbuntowanej grupy, ale przede wszystkim dowodzi zaangażowania mocarstw zagranicznych w wojnę domową w Sudanie.

Dla sił rządowych Sudanu strata Su-24 to poważny cios, ponieważ kraj ten dysponuje ograniczoną liczbą bombowców. Z tego powodu sudańskie siły powietrzne wykorzystują je w niekonwencjonalny sposób. We wrześniu ubiegłego roku użyły samolotu transportowego Ił-76 jako bombowca, zrzucając swobodnie spadające bomby na pozycje wroga.

Wojna między SAF, dowodzonymi przez generała Abdela Fattaha al-Burhana, a RSF, dowodzonymi przez generała Mohameda Hamdana Dagalo, wybuchła w kwietniu 2023 r. z powodu sporów dotyczących integracji RSF z armią narodową w ramach przejścia do rządów cywilnych - procesu, który został zatrzymany przez walki o władzę i przemoc. 

Dalsza część artykułu pod materiałem video: