Koalicja partii lewicowych odniosła historyczne zwycięstwo w przedterminowych wyborach parlamentarnych przeprowadzonych w sobotę na Islandii - wynika z ostatecznych wyników. Sojusz Socjaldemokratyczny i Zielona Lewica uzyskały większość bezwzględną, zajmując 34 z 63 miejsc w parlamencie.
Do tej pory tworzyły one wspólnie rząd tymczasowy po ustąpieniu w styczniu konserwatystów w wyniku protestów spowodowanych załamaniem się gospodarki spowodowanym światowym kryzysem finansowym. Socjaldemokraci uzyskali w sumie 29,8 proc. głosów (20 miejsc), a ich koalicjant 21,7 proc. (14 miejsc).
Rządząca poprzednio konserwatywna Partia Niepodległości uzyskała najgorszy wynik w historii. Obciążana odpowiedzialnością za upadek sektora bankowego jesienią ubiegłego roku, partia otrzymała 23,7 proc. głosów, co daje jej 16 miejsc w parlamencie. Partia Postępowa uzyskała 14 proc. głosów i 9 miejsc w parlamencie, a Ruch Obywatelski 7,2 proc. głosów i 4 miejsca. Frekwencja wyborcza wyniosła 85 proc. Podczas poprzednich wyborów w maju 2007 roku konserwatyści zwyciężyli otrzymując 36,6 proc. głosów. Socjaldemokraci uzyskali wtedy 26,8-procentowe poparcie, a Zieloni 14,3-procentowe.
Lewicowy rząd koalicyjny będzie musiał teraz stawić czoło sporom dotyczącym wejścia kraju do Unii Europejskiej i zdecydować w jaki sposób zmniejszyć wydatki budżetowe i zwiększyć przychody, aby wyregulować finanse kraju. Nadszedł nasz czas - oświadczyła przywódczyni socjaldemokratów i premier rządu tymczasowego Johanna Sigurdardottir. Dodała, że są to pierwsze wybory w Islandii, w których lewica uzyskała większość bezwzględną.