Od Morza Śródziemnego po Pacyfik - rosyjska marynarka wojenna w liczbie ponad 400 okrętów i 90 tys. personelu wojskowego wypłynęła na olbrzymie ćwiczenia, które Moskwa przeprowadzi wspólnie z Chinami. Władimir Putin powiedział, że Rosja musi być gotowa na każdy scenariusz i oskarżył Stany Zjednoczone o sprowokowanie wyścigu zbrojeń.

To swoiste ostrzeżenie dla USA. Rosja zainicjowała największe ćwiczenia morskie w erze postsowieckiej. Część manewrów będzie mieć miejsce w Azji, gdzie marynarka wojenna Władimira Putina połączy swoje siły z Chinami.

Oba kraje kontynuują pragmatyczne partnerstwo militarne. Na podstawie rocznego planu podpisanego przez Moskwę i Pekin, Rosja wysyła siły morskie i powietrzne na ćwiczenia organizowane przez Chińczyków na Morzu Japońskim i Morzu Ochockim. Chińsko-rosyjska flota przeprowadzi wspólny patrol morski na Oceanie Spokojnym. Jak poinformowano w komunikacie, manewry mają pogłębić "strategiczną koordynację między oboma krajami".

Szeroko zakrojone ćwiczenia odbędą się na Oceanie Spokojnym i Arktycznym, a także na Morzu Śródziemnym, Kaspijskim i Bałtyckim i mają stać się "jednym z głównych wydarzeń szkoleniowych i bojowych armii rosyjskiej w 2024 roku" - głosi komunikat rosyjskiego ministerstwa obrony, w którym poinformowano, że oprócz ponad 400 okrętów i 90 tys. żołnierzy, w ćwiczeniach weźmie udział także ponad 120 samolotów i śmigłowców i około 7000 jednostek sprzętu wojskowego. Manewry będą trwać do 16 września.

Rosja i Chiny zacieśniły współpracę militarną, występując przeciwko "hegemonii" liberalnego Zachodu, reprezentowanego w propagandzie obu krajów głównie przez Stany Zjednoczone. Ale to partnerstwo Pekinu i Moskwy niepokoi także głównych sojuszników Waszyngtonu w Azji.

26 sierpnia Japonia poderwała myśliwce w odpowiedzi na - jak to określono - pierwszy potwierdzony przypadek wtargnięcia chińskiego samolotu wojskowego w jej przestrzeń powietrzną. W zeszłym tygodniu Japonia zaprotestowała po tym, jak chiński okręt wojenny wpłynął na jej wody terytorialne.

Japonię niepokoją odbywające się ćwiczenia także z tego powodu, że Tokio prowadzi z Rosją spór terytorialny o Wyspy Kurylskie. Stosunki obu krajów uległy też gwałtownemu pogorszeniu po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę.