SLD nadal czeka na konkretne zarzuty w sprawie szwajcarskich kont lewicy - to odpowiedź na dzisiejszą konferencje prasową szefa MSWiA. Janusz Kaczmarek zapowiedział, że jeśli SLD wytoczy mu proces, to przed sądem ujawni, które osoby miały konta i w jakich bankach oraz z kim są one powiązane.
Jak powiedział reporterowi RMF FM sekretarz generalny SLD Grzegorz Napieralski, Sojusz czeka z pozwaniem ministra do 1 czerwca, ponieważ na tę datę termin pozwu wyznaczyła uchwałą Rada Krajowa Sojuszu. Poza tym minister Janusz Kaczmarek powiedział dziś: Są osoby, które mają środki pieniężne badane przez prokuraturę i osoby te są powiązane z lewicą.
Kaczmarek dodał też, że może chodzić o pieniądze na cudzych kontach, a to według Napieralskiego złagodzenie poprzednich twierdzeń: Już nie typowo działacze SLD. Już być może ludzie związani z lewicą i nawet nie na swoich kontach, tylko na czyichś prawdopodobnie, bo takie jest prawo w Szwajcarii.
Według Napieralskiego, wersja ministra łagodnieje z dnia na dzień i jak powiedział, może się okazać, że przed piątkiem wypowiedzi Kaczmarka zdejmą cień oskarżeń z SLD. Proces jest jednak raczej przesądzony, ponieważ Kaczmarek podkreślał, że bierze pełną odpowiedzialność za ostrzejsze słowa wypowiedziane w zeszłym tygodniu na antenie RMF FM.