Podtopione domy w Zielonej Górze, Żarach, w okolicach Złotoryi i Jasieniu - w Lubskiem i na Dolnym Śląsku zaczyna się wielkie sprzątanie po wczorajszych ulewach i wichurach.
Najgorzej jest w małej miejscowości Jasień - wezbrana rzeka przerwała tam wał i wdarła się do domów. Pod wodą znalazła się też część obwodnicy miasta. Niewielka rzeka Lubsza przyjęła tak dużą ilość wody, że zmieniła swoje koryto, jej główny nurt przebił się do płynącego nieopodal strumyka. Z tego powodu doszło do zalań. Na miejscu pracuje osiem zastępów straży pożarnej, policja i służby gminne.
Straty liczy szpital w Zielonej Górze. Wieczorna ulewa zalała parter oddziału ratunkowego Szpitala Wojewódzkiego. Stamtąd strażacy już wypompowali wodę, ale problemy się nie skończyły. Zalało cześć archiwum, gdzie jest dokumentacja medyczna. Zobaczymy, czy będzie do odzyskania, papiery trzeba będzie wysuszyć - powiedziała nam rzeczniczka szpitala - Adriana Wilczyńska. Na szczęście nie cała dokumentacja medyczna została zalana.
W nocy na południu i w centralnej części woj. lubuskiego dość
intensywnie padał deszcz, wystąpiły także silne i porywiste wiatry.
Lubuscy strażacy wyjeżdżali do usuwania połamanych drzew i
konarów, a także do wypompowywania zalanych przez obfite opady deszczu piwnic wiele razy. Na szczęście nie ma informacji o
rannych ludziach.