W konflikcie wokół projektu nowelizacji ustawy o rtv pierwotnym celem twórców projektu było stworzenie nowego, związanego z lewicą koncernu medialnego - uważa prezes Agory. Sejmowa komisja śledcza zakończyła wczoraj przesłuchanie Wandy Rapaczyńskiej.

Trudno powiedzieć, czy to przesłuchanie przyniosło jakiś przełom w sprawie wyjaśnienia tzw. afery Rywina. Komisja pytała o szczegóły dotyczące działania Agory, nowelizacji ustawy o rtv czy też tego, kto za tą nowelizacją stał.

Rapaczyńska wyraziła opinię, że w konflikcie wokół projektu nowelizacji ustawy o rtv pierwotnym celem twórców projektu było stworzenie nowego, związanego z lewicą koncernu medialnego po prywatyzacji telewizyjnej "dwójki" lub "trójki". Dlatego - zdaniem Rapaczyńskiej - chcieli oni osłabić media prywatne.

Pytana przez posła Platformy Obywatelskiej Jana Marię Rokitę, kto - jej zdaniem - chciał tworzyć ten koncern, prezes Agory odpowiedziała, że Rada Ministrów to chyba raczej nie. Mówiło się, że jest tym zainteresowany pan Włodzimierz Czarzasty i że to mogą być różne osoby - nie w ich funkcjach publicznych, ale prywatnie zainteresowane, żeby sobie coś takiego stworzyć - dodała.

Prezes Agory stanowczo zaprzeczała informacjom o tym, by Robert Kwiatkowski, prezes TVP, był upoważniony przez Agorę do poszukiwania kompromisu w sporze o ustawę: To niemożliwe na 137 procent - mówiła Rapaczyńska. Sejmowa komisja śledcza przesłuchuje teraz prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego.

foto RMF

03:10