Ratownicy TOPR przetransportowali na pokładzie wojskowego śmigłowca do szpitala w Zakopanem kobietę, która miała wypadek podczas wspinaczki na Zamarłą Turnię. Akcja ratownicza była skomplikowana z uwagi na trudny teren, trwała kilka godzin.
Kilka godzin trwała akcja ratunkowa w Tatrach. Ratownicy TOPR z pomocą śmigłowca wojskowego udzielali pomocy taterniczce.
Do wypadku doszło na Zamarłej Turni. Kobieta odpadła podczas wspinaczki i doznała urazu uda. Jej partner zawiadomił ratowników i centralę TOPR prosząc o pomoc. Akcja trwała blisko trzy godziny.
Była to dość skomplikowana akcja z uwagi na trudny teren. Do wypadku doszło na drodze wspinaczkowej na Zamarłej Turni, nie na szlaku turystycznym - powiedział reporterowi RMF FM ratownik dyżurny TOPR Tomasz Wojciechowski.
Relacjonował, że "ratownicy musieli na linach zjechać do ratowanej, później przetransportowano ją pod ścianę i śmigłowcem przewieziono do zakopiańskiego szpitala".
Ratownicy udali się na miejsce wypadku śmigłowcem wojskowym, który wspiera TOPR. Śmigłowiec "Sokół", należący do Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, jest na przeglądzie technicznym. Potrwa on do połowy grudnia.
To jest coroczny, rutynowy przegląd śmigłowca zaplanowany w ramach naszego finansowania. Na przyszły rok mamy zaplanowane większe prace remontowe - wyjaśnił naczelnik TOPR Jan Krzysztof.
Do udzielania pomocy w górach został przydzielony śmigłowiec LZPR-8 razem z całą obsługą, to znaczy pilotami i mechanikami, natomiast załogę ratowniczo-medyczną stanowią ratownicy TOPR.
Przegląd Sokoła odbywa się w bazie koło zakopiańskiego szpitala, natomiast śmigłowiec wojskowy stacjonuje w bazie wojskowej na Gromniku koło Zakopanego.