W Pampelunie rozpoczął się słynny San Fermin. Podczas 10 dni fiesty nie zabraknie zabaw, koncertów i - przede wszystkim - korridy oraz gonitw byków. W wąską uliczkę, gdzie gromadzi się kilkuset śmiałków, każdego ranka wypuszczane jest stado byków. Zasady są proste - nie dać się stratować. Pierwszy z wyścigów rozegrany zostanie jutro.

Do Pampeluny zjechało już ponad pół miliona turystów, a miasto zamieniło się w wielki camping, gdyż ci, których nie stać na hotele, porozstawiali namioty na placach i skwerach.

Jutro rano po raz pierwszy zostanie przeprowadzony bieg. Każdy jego uczestnik otrzyma kilkujęzyczną instrukcję, jak się zachowywać, aby nie zostać rannym. W centrum miasta zorganizowano już szpital polowy, w którym pracować będzie 150 lekarzy i sanitariuszy.

Każdego roku podczas San Fermin z pomocy medycznej korzysta dziennie ponad tysiąc osób. Co ciekawe, do lekarzy zgłaszają się głównie osoby, które nadużyły alkoholu, a nie poturbowani podczas spotkania z bykami. Do 14 lipca bary w 

Pampelunie czynne będą przez cała dobę...

Pampaelunę odwiedza każdego roku ponad milion osób. Jego gośćmi byli między inny Ernest Hemingway i Arthur Miller. Dodajmy, że Od 1900 roku, czyli od czasu, gdy prowadzone są zapiski dotyczące przebiegu San Fermin, w gonitwach z bykami zginęło 13 osób.

19:20