Prawie 30 kutrów rybackich ze Świnoujścia bezprawnie cumuje w tak zwanym Basenie Bosmańskim. Bezprawnie, bo wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego już w marcu zakazał korzystania z nabrzeża. Jego zdaniem nabrzeże w każdej chwili może się zawalić i pociągnąć za sobą do wody wszystko co się na nim znajduje - nie tylko pomieszczenia gospodarcze rybaków, ale także przebywających w nich ludzi.
Wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego wydał jasną decyzję: nabrzeże basenu grozi zawaleniem i dlatego basen trzeba zamknąć. W kwietniu w tej sprawie przyszło orzeczenie z Warszawy: "Główny inspektor nadzoru budowlanego utrzymał tę decyzję w mocy". Obydwie ekspertyzy przekazano prezydentowi Świnoujścia, bo on jako starosta powiatu jest gospodarzem tego obiektu. Pan prezydent miał znaleźć nowe miejsce dla rybaków, albo odremontować stary basen. Nie zrobił nic a pismami inspektorów zbytnio się nie przejął. Co więcej tak zareagował na wiadomość o możliwym zagrożeniu utraty życia pracujących tam ludzi: "Powiem tak. Myślę, że to akurat jest bzdura". Nadto prezydent dodał, że nie ma pieniędzy w kasie a poza tym odremontować basen powinien wojewoda, bo to własność skarbu państwa. I tak spór toczy się od kilku miesięcy. Mimo zakazu basen funkcjonuje a najbardziej pokrzywdzeni są oczywiście rybacy. Zapowiedzieli, że jeżeli strony się nie dogadają zaczną protestować przed starostwem i przed urzędem wojewódzkim.
foto Archiwum RMF
09:10