158 osób zabitych i 521 rannych to bilans czwartkowego trzęsienia ziemi na wschodzie Turcji. Blisko połowa z ofiar śmiertelnych to dzieci z internatu na przedmieściach Bingol. Spod gruzów budynku nie dochodzą już odgłosy życia.
Internat, w którym mieszkało ok. 200 dzieci, całkowicie się zawalił. Część maluchów ocalała dzięki metalowym piętrowym łóżkom i metalowym szafom, które zapewniły im przestrzeń pod gruzami.
Pod ruinami internatu prawdopodobnie spoczywa jeszcze 10-15 dzieci. Pod gruzami internatu znajdują się dzieci z sal na parterze. Ta najniższa warstwa jest jednak tak zgnieciona, że ratownicy nie mogą się do niej dostać ani wysłać tam psów wyszkolonych do wyszukiwania zasypanych ludzi.
Dotychczas spod gruzów budynku wydobyto 115 osób, które przeżyły kataklizm, i zwłoki 73 dzieci.
Trzęsienie ziemi o sile 6,4 stopni w skali Richtera nawiedziło region Bingol w czwartek o świcie.
Foto: Archiwum RMF
23:25