Co najmniej 538 osób nie żyje, niemal 5 tys. zostało rannych - to najnowszy, tragiczny bilans trzęsienia ziemi, jakie nawiedziło północną Algierię. Wstrząsy miały siłę 6,7 stopnia w skali Richtera, a ich epicentrum znajdowało się około 70 km na wschód od stolicy kraju, Algieru.
W samej stolicy zginęło blisko 200 osób. Jak powiedział w wystąpieniu telewizyjnym premier Algierii, wciąż nie jest znany ostateczny bilans ofiar kataklizmu. Liczba ofiar będzie rosła. Wiele budynków runęło. Pod ich gruzami znalazły się całe rodziny - mówił algierski premier.
Władze zaapelowały do lekarzy, by jak najszybciej udzielili pomocy najbardziej poszkodowanym. Wezwano także mieszkańców do masowego oddawania krwi.
Wczorajsze trzęsienie ziemi w Algierii było najtragiczniejsze od 23 lat. Wtedy wstrząsy o sile blisko 8 stopni w skali Richtera zabiły na wschodzie kraju ponad 4 tys. osób.
Foto: Archiwum RMF
10:10